tag:blogger.com,1999:blog-51161897694574245452024-03-22T13:12:13.325+09:00Uji-cha Timeopowieści z końca świata*, czyli przerwa na zieloną herbatkę, specjalność Uji
<br><br>
*świat = Kioto抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-5116189769457424545.post-38463620800350079072012-04-04T20:58:00.002+09:002012-04-04T21:06:08.523+09:00A tak mnie wzięło ;pJednym z największych problemów, jakie ma człowiek, który na jakiś czas zarzucił piórem... znaczy, pióro/klawiaturę, jest to, o czym w zasadzie napisać po tak długiej przerwie. Niby cały czas się tam planuje, układa w głowie, a koniec końców guzik z tego wychodzi. Nowy blog Pamu mnie natchnął do skrobnięcia paru słów (może raz będzie krótko przynajmniej ^^") - tak na marginesie, właśnie na wp przeczytałam "uszkodzony" zamiast "urodzony" - ot, tyle, że właśnie, jak z fejsbuka wiadomo, jestem w Tokio. Z tą chwilą wprowadzam politykę odsyłania do oglądania zdjęć na fejsbuku właśnie, bo nie sądzę, żeby to-to czytał ktokolwiek spoza moich znajomych, zarejestrowanych tamże ;p A nie potrafię tu wstawiać zdjęć masowo, każde nie dość, że zajmuje mnóstwo czasu, to jeszcze nie usadza się tam, gdzie powinno.<br />
Może też powinnam zacząć tworzyć coś po angielsku... ostatnimi czasy sadzę tak przerażające błędy, że powoli tracę nadzieję na rychłą poprawę. <i>You was</i> i takie tam. Strach się bać. Gotta practice ._.<br />
Zdjęcia zostaną zaktualizowane w odpowiednim czasie, tj. jak ruszę siedzenie i przyniosę kabel do aparatu (w tym laptopie nie działa czytnik kart, grrr!), a póki co, pobieżny (pfff, jassssne) opis ostatnich wydarzeń, na wypadek, gdyby komuś się bardzo nudziło.<br />
Po festiwalu penisa udałam się do Tokio właściwego, dokładniej na stację Minamisenjū (jak widać - albo jeszcze nie, ale będzie - na zdjęciu z fb, w Kantō zaznacza się przedłużenia w nazwach ulic, stacji itp., co jest o tyle istotne, że w Kansai nie ma tego zwyczaju i potem wychodzą takie dziwadła, jak Chushojima, gdzie nie bardzo wiadomo, co jest czym, ale gadki japonistologiczne na bok). Znajduje się owa stacja w dzielnicy Asakusa, podobnie, jak mój hostel, gdzie miałam spędzić trzy noce w oczekiwaniu na Olę, która mnie w zasadzie do Tokio wyciągnęła. Niestety, północna część Asakusy nie jest bynajmniej najpiękniejszym miejscem w tym mieście. Syf tu straszny, nawet śmieci się nie segreguje (!), a drogę prowadzącą do shōtengai'u - zadaszonej ulicy z samymi sklepami i knajpami - zamieszkuje chyba jakaś organizacja bezdomnych, tyle ich tam było. Koło budki policyjnej, tak na marginesie.<br />
A, tak w ogóle to jest Chūshojima ;p Środkowy napis na wyspie.<br />
Pozwiedzałam tudzież przelotem udało mi się zobaczyć kilka ważnych miejsc - Shibuyę, Akihabarę, Ueno, Ebisu - z których trzy pierwsze powalają tłokiem bardziej, niż tokijskie metro (wczoraj po raz pierwszy pan "stacjowy" upchnął pasażerów w moim wagonie, w Kioto zawsze było tyle miejsca, żeby jednak móc wejść samemu...). Shibuya jest niewiarygodnie... neonowa i zapchana ludzką mieszanką narodowościowo-stylową. Przejście dla pieszych koło stacji wygląda jak sala tuż przed koncertem rockowym. W Ueno jest trochę lepiej, szczególnie wieczorem, kiedy się wyludni, podczas gdy w Shibuyi tendencja jest raczej odwrotna. Ładnie, nie powiem. Ale gdybym miała gdzieś mieszkać, to tylko w Ebisu (no, i w południowej Asakusie, jak się zaraz okaże), które bardzo przypomina mi Kioto - głównie dlatego, że wszędzie jest pod górę, nieraz ostro (no, albo z górki, zależy, z której strony spojrzeć ^^). Sporo tam roślin, nastrojowych - i wielonarodowych! - knajp, tłum stosunkowo rzadki, budynki w przeróżnych stylach... No, a resztę powiedzą za mnie zdjęcia na fejsbuku, bo tu rodzi się już epopeja.<br />
Dziś przeniosłam się do południowej Asakusy, po drodze do której już widać było oznaki tej lepszej cywilizacji - czyściej, jakoś jaśniej, mimo że budynki coraz wyższe, Sky Tree coraz lepiej się prezentuje (miałam na to widok też z poprzedniego hostelu, ale... nie wiedziałam, że to TO O_O dopóki nie zobaczyłam miniaturki w Yodobashi Camera; niezbyt imponujące, szczerze powiedziawszy). Przy rzece Sumidzie (bo czy to nie błąd, powiedzieć "rzeka Sumidagawa"?) chwilę pobłądziłam, bo pojęcie "idź prosto" nigdy nie jest do końca jednoznaczne w topografii tego kraju, przeszłam przez most i... ale naprawdę, uderzył mnie aż zapach chińskiego jedzenia. No tak, hostel nazywa się Khaosan, w jakiejż to okolicy mógłby się znajdować ;D Nie jest to chińska dzielnica z prawdziwego zdarzenia, ale na tej ulicy akurat ta kultura dominuje, co widać po moście prowadzącym do... No, właśnie, cóżem ja zobaczyła (btw, pojęcia nie mam, o co chodzi z tym kotem, który coś obaczył, ktoś mnie oświeci może perhaps..?^^). Ci, którzy przeczytali książkę Joanny Bator będą wiedzieli, co mnie tak rozbawiło, a reszta niech przeczyta, bo warto, no albo/i przejdzie do fb za jakiś czas. Otóż mym oczom ukazała się złota kupa, zabawny budynek, którego szczyt wieńczy... hm, twór przypominający stolec Midasa; zasłyszałam od przechodzącej, rozchichotanej pary Japonek, że mówią o tym <i>unchi biru</i> (budynek-kupa), jakże trafne, ale brakuje w tej nazwie owego specyficznego koloru, może jest jakaś inna, której nie pamiętam z książki.<br />
Rany. Boskie. *patrzy, co za pokrótki opis stworzyła*<br />
Yy. No, to see you on facebook, I guess ._. Pics coming soon! .^o^/抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5116189769457424545.post-76676868993162065092011-12-14T00:19:00.001+09:002011-12-14T00:27:13.552+09:00Burzowa Góra w (późno)jesiennych barwach, czyli podziwianie (m.in.) liści w ArashiyamieW tę sobotę… tj., poprzednią- zaraz, minioną? Rany… Kilka dni temu w sobotę wybrałyśmy się z Pauliną i moją panią <i>tutor</i>, Manami (technicznie rzecz biorąc, rok ode mnie starszą, więc powinnam się do niej grzeczniej zwracać, a nie pierwsza zasuwać najbardziej kolokwialnymi frazami, na jakie mnie stać ;p ale mniejsza z tym) do Arashiyamy, tego miejsca na północy Kioto, którym się tak zachwycałam w drodze do Kameoki. Miałyśmy nadzieję zdążyć na ostatnie podrygi <i>momiji</i> - kolorowych liści - które akurat miały taki kaprys, żeby poczekać z opadnięciem, aż je popodziwiamy i obfocimy. Liście podobno się wyjątkowo spóźniły w tym roku, więc miałyśmy trochę szczęścia. Ciekawe, czy sakury też się spóźnią.<br />
<br />
Tym razem uzbrojona w nowy – nie znam się za bardzo, ale jak dla mnie, mało pojętnego amatora – naprawdę super aparat, zamierzałam narobić zdjęć a zdjęć… ale niestety, nowy akumulator, mimo że pokazywał wszystkie kreski, długo nie wytrzymał, zapasowy też zresztą nie. Dlatego musiałam się wstrzymać z robieniem zdjęć w muzeum Volksa, do którego zawitałyśmy najpierw, żeby dać pożyć baterii; jeszcze pomęczę Paulinę o te zdjęcia, których nie wolno było tam robić.<br />
<br />
Dużo do opisywania to tu nie ma (czy słyszę westchnienie ulgi..?), także lecą me amatorskie zdjęcia, efekty bardziej i mniej udanych eksperymentów z różnymi opcjami, z których i tak jestem bardzo zadowolona :3<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij3iC8ojzVXfIIK4vt2PjQvdg4f5R_lmIBbmpcu2GuPXURsN-clUkxXoJ1bxYv-eG2i_QT_BAgORO8fwPO_7QHRuBWs0cg5YcpXICDvy7Wj1tujiJmwpyFYq09N_9Ldar3cSoiPBqgyiUR/s1600/DSCN0036.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij3iC8ojzVXfIIK4vt2PjQvdg4f5R_lmIBbmpcu2GuPXURsN-clUkxXoJ1bxYv-eG2i_QT_BAgORO8fwPO_7QHRuBWs0cg5YcpXICDvy7Wj1tujiJmwpyFYq09N_9Ldar3cSoiPBqgyiUR/s320/DSCN0036.jpg" /></a></div>Póki co tylko znak do <i>Tenshi no Sato</i>, muzeum lalek i sklepu Volksa, dla mniej wtajemniczonych: http://www.volks.co.jp/en/volks/tenshinosato/<br />
<br />
I tamtejszy ogródek:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMTTJRtbljckW9HGMDKVVODyCmTo-Kie6BioIrd3rJGctTB2xDEsXTfXFxk5i9NXtalcVCtXs49PJ-0G34aDtU__PH0dDn7rLSrYAS4f8xppr3Xjecacw1cv3niDsryAy3ymaIiQj1rBxr/s1600/DSCN0038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMTTJRtbljckW9HGMDKVVODyCmTo-Kie6BioIrd3rJGctTB2xDEsXTfXFxk5i9NXtalcVCtXs49PJ-0G34aDtU__PH0dDn7rLSrYAS4f8xppr3Xjecacw1cv3niDsryAy3ymaIiQj1rBxr/s320/DSCN0038.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9zh4RvgxE18UgYrIFjF6x5YptqcNW5aetUrz7RMd5CvK-WkTeKCIfj5pj7_5Sh8JEg7y7lVP0THf2YLZ_jRiIIfp0y2D8jOcHkJF86R5kzEkYU3uiTCpzPh-lrLwJMU2cQpMRXXQ7RMTx/s1600/DSCN0039.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="320" width="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9zh4RvgxE18UgYrIFjF6x5YptqcNW5aetUrz7RMd5CvK-WkTeKCIfj5pj7_5Sh8JEg7y7lVP0THf2YLZ_jRiIIfp0y2D8jOcHkJF86R5kzEkYU3uiTCpzPh-lrLwJMU2cQpMRXXQ7RMTx/s320/DSCN0039.jpg" /></a></div><br />
Btw., najlepsze zawsze wychodziły mi na „auto”, więc chyba mam trochę do nauki, jeśli bym na przykład chciała wykorzystać cały potencjał tego małego cudu techniki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP2ivhbXHHsOWlTnkoKqrYR3yIkhAi7CYQUNETbdu54L6kPs3aEEIbkDa11t8QlR5_5fVBfu6eLqSLA2tCDkkwMkbLDvNtVEhTzVSqNxvxur6Q6yNx2whN2QY_ZISDC_ZLc-oXybjfaNHi/s1600/DSCN0042.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP2ivhbXHHsOWlTnkoKqrYR3yIkhAi7CYQUNETbdu54L6kPs3aEEIbkDa11t8QlR5_5fVBfu6eLqSLA2tCDkkwMkbLDvNtVEhTzVSqNxvxur6Q6yNx2whN2QY_ZISDC_ZLc-oXybjfaNHi/s320/DSCN0042.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFgw1bkdYTlF4HT0QOJv18w3Nn1YRDGMZvN5DUTJeFdYL9LBmIvHYBmdZy5RshbEJbHl6aW27dy9502JnW2YM8Sy6SZsLqiVsavZtJj1EqixWvH2NkcZscmAX5cGxRFxacC4IB99s_fb9T/s1600/DSCN0068.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFgw1bkdYTlF4HT0QOJv18w3Nn1YRDGMZvN5DUTJeFdYL9LBmIvHYBmdZy5RshbEJbHl6aW27dy9502JnW2YM8Sy6SZsLqiVsavZtJj1EqixWvH2NkcZscmAX5cGxRFxacC4IB99s_fb9T/s320/DSCN0068.jpg" /></a></div>Podobno przejażdżka taką rikszą kosztuje majątek, ale dokładnie się nie dopytywałam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzUVoq-I_TVVdsmmPyGPOXgLhhLU67CgYjnrJAN2whydXQwqpGrN54Lrljcn-l9N5m5ND0B92NCBL55NLsIyE-aYZVV2RJUMatFsnfOVsjson7oxNNgulmHfPPRmAqbtbVZPNaWZ7DGJIJ/s1600/DSCN0043.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzUVoq-I_TVVdsmmPyGPOXgLhhLU67CgYjnrJAN2whydXQwqpGrN54Lrljcn-l9N5m5ND0B92NCBL55NLsIyE-aYZVV2RJUMatFsnfOVsjson7oxNNgulmHfPPRmAqbtbVZPNaWZ7DGJIJ/s320/DSCN0043.jpg" /></a></div>Świątynia <i>Tenryuji</i>, główny zwiedzany przez nas tego dnia obiekt.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6qe0jIgaF69JFBHRRmodXSMSHAQn-muf46IWBB5n48WDuTJlC9bvzjU59gHx66panokiPjV-1yBjCs3C40LeD2pPEU8yhnV8hXIZu8GdriIMDHXjr1sYnZd9LQrqc8FJdURp6zPwe1D8Y/s1600/DSCN0049.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6qe0jIgaF69JFBHRRmodXSMSHAQn-muf46IWBB5n48WDuTJlC9bvzjU59gHx66panokiPjV-1yBjCs3C40LeD2pPEU8yhnV8hXIZu8GdriIMDHXjr1sYnZd9LQrqc8FJdURp6zPwe1D8Y/s320/DSCN0049.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP8PL01NPnzigp1SCeXR3iLi6Tc7DWHyQbYfwTgHqSzB-LgZu02JV9HFm02jrLIvSHo6YXKYKcE94FACPx6l9N4NA6ib5rfxFdNsYnN56bi8KpLHlBLuImnSHHV5ygpDsFfdl-RLwWSiBx/s1600/DSCN0051.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP8PL01NPnzigp1SCeXR3iLi6Tc7DWHyQbYfwTgHqSzB-LgZu02JV9HFm02jrLIvSHo6YXKYKcE94FACPx6l9N4NA6ib5rfxFdNsYnN56bi8KpLHlBLuImnSHHV5ygpDsFfdl-RLwWSiBx/s320/DSCN0051.jpg" /></a></div>Jakiś efekt pt. 'soft', niektóre rzeczy wychodzą wtedy ciekawie, ale tu się tylko rozmazało :<
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrKhjhtiCXpICbjifxuriwChWgj2pJt0K3SElYaLXd4UTp7ED4t4w0CU2_heYr5zXzuJWqtv0m5D0gCK8cOcVmEZX5n5f_yHH-fJBFo1cz82wQMHtHvYLiGg_zwUIrVYXogK3SPROe3kyu/s1600/DSCN0053.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrKhjhtiCXpICbjifxuriwChWgj2pJt0K3SElYaLXd4UTp7ED4t4w0CU2_heYr5zXzuJWqtv0m5D0gCK8cOcVmEZX5n5f_yHH-fJBFo1cz82wQMHtHvYLiGg_zwUIrVYXogK3SPROe3kyu/s320/DSCN0053.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUoZs36iCKvgmT3zlcaaM0MZkp1XyDjb3hMceyNO5wkfhXgIh-qzBK4bvXPiMwc0vyz7wkVMxtX7M5PAnV3p4T_mP7EavpN7TJG2BGoXOlzxqlak873XgoZH4nOzErnmji2U5kC_ObN1Qn/s1600/DSCN0055.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUoZs36iCKvgmT3zlcaaM0MZkp1XyDjb3hMceyNO5wkfhXgIh-qzBK4bvXPiMwc0vyz7wkVMxtX7M5PAnV3p4T_mP7EavpN7TJG2BGoXOlzxqlak873XgoZH4nOzErnmji2U5kC_ObN1Qn/s320/DSCN0055.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVqxWexyBvarEHrp73LZUuZUq35UazxZ34VRr-JWRXxIt2ftlJ6sNDPEcbrdgReRxuD6pbI5Zm9puRHvqLlatkcVtB6TraAEqSltQ0R_chG3E0r3HPJNTZt_ESaEAYyl7zpAaBJxe7GdI8/s1600/DSCN0061.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVqxWexyBvarEHrp73LZUuZUq35UazxZ34VRr-JWRXxIt2ftlJ6sNDPEcbrdgReRxuD6pbI5Zm9puRHvqLlatkcVtB6TraAEqSltQ0R_chG3E0r3HPJNTZt_ESaEAYyl7zpAaBJxe7GdI8/s320/DSCN0061.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkYIxNEWUULKCd62p7RUDPm36TOVGiF8owW4rm-DRC4QcY2TLzrincy3lVKDKNEbarFqMSvN8w7w3XPkqn0Zjy_IuYUrEPO9e2c45AC_KFi57QyNGyoc3OE9ZHKHYgko2_hlROs5UR33cu/s1600/DSCN0063.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkYIxNEWUULKCd62p7RUDPm36TOVGiF8owW4rm-DRC4QcY2TLzrincy3lVKDKNEbarFqMSvN8w7w3XPkqn0Zjy_IuYUrEPO9e2c45AC_KFi57QyNGyoc3OE9ZHKHYgko2_hlROs5UR33cu/s320/DSCN0063.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBb9Lk0xeZPWP4tYVERtZ_Hek3LQHVTwnyobbfvtj8cE9Cs59quqDH8-vDhVANAPSqQXq4PUhCRdVj3efSAZ4vV22wckARCydo_1R3lYsuo2eW_ttBCRCPdTgFiCoLf1n7LjRQWu0avJgb/s1600/DSCN0064.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBb9Lk0xeZPWP4tYVERtZ_Hek3LQHVTwnyobbfvtj8cE9Cs59quqDH8-vDhVANAPSqQXq4PUhCRdVj3efSAZ4vV22wckARCydo_1R3lYsuo2eW_ttBCRCPdTgFiCoLf1n7LjRQWu0avJgb/s320/DSCN0064.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR8bdsfZG0NkH1n-g6vE2ob3tSOVU9BJY6vllC9yp8uQJcYSWhZK3PWmhmFD4LGaebY3GC6X0X4YOlNL9XgS-3J1QKmvB8VHxZaPupHQHS1Qqna2y7HFm0aM4SNbU9FsUCgqi-qWDs31YA/s1600/DSCN0071.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR8bdsfZG0NkH1n-g6vE2ob3tSOVU9BJY6vllC9yp8uQJcYSWhZK3PWmhmFD4LGaebY3GC6X0X4YOlNL9XgS-3J1QKmvB8VHxZaPupHQHS1Qqna2y7HFm0aM4SNbU9FsUCgqi-qWDs31YA/s320/DSCN0071.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJg_ZZ3TWaf2J6CuATKqB7vxZ3ZWSEUzsw3xV3luA31Kj74wwxpAC_v0Id1zjBse1WntERpN0EZAJwpS7wx-xlVtJE8KTw4yoTHrpNG0gfbVzyw31FZbTEj__TGpSQYL9-Fjn7f-XT-FqT/s1600/DSCN0072.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJg_ZZ3TWaf2J6CuATKqB7vxZ3ZWSEUzsw3xV3luA31Kj74wwxpAC_v0Id1zjBse1WntERpN0EZAJwpS7wx-xlVtJE8KTw4yoTHrpNG0gfbVzyw31FZbTEj__TGpSQYL9-Fjn7f-XT-FqT/s320/DSCN0072.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwN7rEupzsjMIl8DjN_dME95UwbCaSyXPCoIkS0tIj6G6As1MiewcSkeDIk3aI7rtkp_7m7WjtDCwB4dvoZk61CvoyX1Soc9TyKA4UzD80B6GrRVkSDxWyPfFQZPbZTU6PDkmo_y7CWggn/s1600/DSCN0097.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwN7rEupzsjMIl8DjN_dME95UwbCaSyXPCoIkS0tIj6G6As1MiewcSkeDIk3aI7rtkp_7m7WjtDCwB4dvoZk61CvoyX1Soc9TyKA4UzD80B6GrRVkSDxWyPfFQZPbZTU6PDkmo_y7CWggn/s320/DSCN0097.jpg" /></a></div>...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP9CavVzCNGUUYUeSb0Xrk8B8x7MTnnjDgO1wfKDOillJX8sfAOAQQuD0WQmdIwGDOD7gGcs_ZAa9sBvHog9wMAZ-D8T8w7KR80MX7k7NiLB-of0ou7D_RVvKFytWot01i_wEg3xu9XgPf/s1600/DSCN0101.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP9CavVzCNGUUYUeSb0Xrk8B8x7MTnnjDgO1wfKDOillJX8sfAOAQQuD0WQmdIwGDOD7gGcs_ZAa9sBvHog9wMAZ-D8T8w7KR80MX7k7NiLB-of0ou7D_RVvKFytWot01i_wEg3xu9XgPf/s320/DSCN0101.jpg" /></a></div><br />
Trafiłyśmy akurat na <i>Hanatouro</i>, coś w rodzaju festiwalu, który polega na jednoczesnym oświetleniu całej, długiej drogi przez zagajnik bambusowy – i kilku innych miejsc, ale my byłyśmy akurat w tamtej okolicy – o godzinie 17:00 (=> www.hanatouro.jp/arashiyama). Widok, owszem, zapierający dech w piersiach, ale głównie za sprawą dzikiego tłumu, który się tam nagle znalazł i nie dał nacieszyć bambusami, bo nie sposób było iść powoli w tym nurcie, robienie zdjęć już w ogóle nie wchodziło w rachubę, a przy tym musiałyśmy się nawzajem pilnować, bo ja to jeszcze się wyróżniam, ale zgubić Paulinę i Manami w gąszczu Japończyków to żaden problem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpGm2AzuI91Bmiz71KCtbvQu1He6ESzlp2i3DLE3KiMvgadSIDI0SqoWWkt9_X0TuB-gD6HDLsoxgju-d4Y4e8B7w7ir5vUtRNZ30gDF6PshmyfP0QmA8Ci0tqu1_ZS-U4D0kR8xHC0BZb/s1600/DSCN0102.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpGm2AzuI91Bmiz71KCtbvQu1He6ESzlp2i3DLE3KiMvgadSIDI0SqoWWkt9_X0TuB-gD6HDLsoxgju-d4Y4e8B7w7ir5vUtRNZ30gDF6PshmyfP0QmA8Ci0tqu1_ZS-U4D0kR8xHC0BZb/s320/DSCN0102.jpg" /></a></div>Przez całą <b>długą</b> drogę ten ludzki las się nie przerzedzał, całe Kansai się tam zleciało, czy jak? o_o<br />
<br />
…no dobra, pod koniec nawet można było się zatrzymać bez większego szwanku, czego dowodem są poniższe fotografie (nic nie kombinowałam z efektami, to światła miały takie barwy), ale co komu szkodzi trochę podkoloryzować od czasu do czasu ;3<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvZh7EOk_BDymNX0cMR6bwTQLLI9SMZjrihPFdhiSZMyhyphenhyphend3cmomlFLPDJvMZVcAywk6nBjq_zPq8SI08Fd8GWvCkYWp5Xi8Q1AxEmsLspIqASXpGzkUZT-EKjo-kVrxAW-HwOuGDm1IP9/s1600/DSCN0106.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvZh7EOk_BDymNX0cMR6bwTQLLI9SMZjrihPFdhiSZMyhyphenhyphend3cmomlFLPDJvMZVcAywk6nBjq_zPq8SI08Fd8GWvCkYWp5Xi8Q1AxEmsLspIqASXpGzkUZT-EKjo-kVrxAW-HwOuGDm1IP9/s320/DSCN0106.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiZZoq3wzfdGQvth0OU8WNn2Wg04BlToVzFB_o1d0Imlbbo86gSTadQ80wyteNNskNAGl0Hla46pinKKMPzCZVVFXFPKITOtXwebcZOhx3og7YpVl7ZYiOwgrN3g2hU0XBV9JD59fu8OCH/s1600/DSCN0108.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="240" width="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiZZoq3wzfdGQvth0OU8WNn2Wg04BlToVzFB_o1d0Imlbbo86gSTadQ80wyteNNskNAGl0Hla46pinKKMPzCZVVFXFPKITOtXwebcZOhx3og7YpVl7ZYiOwgrN3g2hU0XBV9JD59fu8OCH/s320/DSCN0108.jpg" /></a></div><br />
Jutro, tj. już w zasadzie dziś (o 7:40 ;_; ratunku!) wyruszam na czwarte, o ile dobrze liczę, „odwiedziny” w szkole publicznej, przy czym tym razem to nie szkoła, tylko jakieś centrum edukacji – ale w ramach zajęć, których celem są oględziny oraz ewaluacja zajęć w szkołach publicznych, więc nie wdając się w szczegóły, chciałabym po prostu zaanonsować, że pewnie w końcu niedługo opowiem o reszcie zajęć, bo skończyłam gdzieś w połowie, a wraz z semestrem skończy się część tych zajęć, więc można by się pospieszyć z tym trochę. O rany. Punkt dla osoby, która to zdanie zdoła rozłożyć na czynniki pierwsze, zakładając oczywiście, że jest prawidłowe. A co z kolei jest dość wątpliwe.<br />
<br />
Nie ma się co dziwić, że te zakończenia takie kulawe, skoro po prostu nie potrafię skończyć ><"抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5116189769457424545.post-64739733563768421882011-12-05T22:58:00.000+09:002011-12-05T22:58:03.575+09:00One day trip to Kameoka, part 2<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjscSfuDU6qxe9Y8zwK_VSyAs2bQCDbXyqXFLHLW3SMmcnXLj65PKA4dA8P3OkcWQQsXudCoXjPVBUaOoOKZ2ZPsybcRGJKAo-D38PBKHU192h5AfftfoOIqoOqHw80PlK4Uwd1M1YJSgVv/s1600/IMG_5932.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjscSfuDU6qxe9Y8zwK_VSyAs2bQCDbXyqXFLHLW3SMmcnXLj65PKA4dA8P3OkcWQQsXudCoXjPVBUaOoOKZ2ZPsybcRGJKAo-D38PBKHU192h5AfftfoOIqoOqHw80PlK4Uwd1M1YJSgVv/s200/IMG_5932.jpg" /></a></div>Rodzina, do której się udałam, składa się z matki (37 lat, dość ‘europejskiej’, jak to określił mój tata) i dwóch córek, w wieku 9 i 6 lat. Starsza ma na imię Juri (寿里), przez co najpierw myślałam, że może w Anglii się urodziła czy co (Julie? o_O), ale jednak nie… a młodsza Sena (聖奈), bardzo mi się to imię spodobało.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbVOSfXZwle5V3mf5xtaTTc8CGRlZ-IXkfedAGG6JWYBGe0NoqJZWKQ3_d_Yh6ioqIsW__qfOFoPopq-7bSFu2VRnk7fTFnA2Kb1lKlKOIlyQPlnvKLQhPw4buQBmNRzy6qD4LI8SArm0A/s1600/IMG_5937.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbVOSfXZwle5V3mf5xtaTTc8CGRlZ-IXkfedAGG6JWYBGe0NoqJZWKQ3_d_Yh6ioqIsW__qfOFoPopq-7bSFu2VRnk7fTFnA2Kb1lKlKOIlyQPlnvKLQhPw4buQBmNRzy6qD4LI8SArm0A/s200/IMG_5937.jpg" /></a></div>Ponieważ najwięcej z tym zabawy w postaci wałkowania, wycinania i ozdabiania, uznałam, że najlepiej będzie upiec pierniczki. Pomysł był, jak się okazało, bardzo dobry, tym bardziej, że zjawiło się jeszcze jedno dziecko, Yuura – którą, przestawiając sylaby, a zostawiając przedłużenie, przezwano Raayu (na przywitanie powiedziała mi 「ラーユでございます」:D to ta w różowym, z lewej najmłodsza, Sena, w środku Juri). Przy okazji mogłam spróbować substancji zwanej właśnie Raayu (ラー油), oleju z kawałeczkami jakichś warzyw i innych glonów zapewne, podejrzanie czerwonego, ale wcale nie ostrego, wbrew ostrzeżeniom Japonek (aż zaczęłam się obawiać, jak zniesie to spotkanie rodzina Mariany, meksykańskie dania do najłagodniejszych nie należą).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE8rqMzk7TUt-1q8yryb2oTfBEMXDVhIOnQ3yIPBDYjCtmz3ko53Iest7bDVGihHF69b5JTPmyk_boSeuQH8MMlF8tomqR-epPt6NatXFoqBhkm-2PcYxi264zJWiuejfnxdbtaE9b3L0u/s1600/IMG_5939.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE8rqMzk7TUt-1q8yryb2oTfBEMXDVhIOnQ3yIPBDYjCtmz3ko53Iest7bDVGihHF69b5JTPmyk_boSeuQH8MMlF8tomqR-epPt6NatXFoqBhkm-2PcYxi264zJWiuejfnxdbtaE9b3L0u/s200/IMG_5939.jpg" /></a></div>Oczywiście, gdy tylko wsypałam mąkę do gorącego miodu, dzieciaki zbiegły się, chcąc koniecznie mieszać i oddały mi garnek dopiero, jak łyżka przestała się ruszać, bo miód stwardniał. Szkoda, że nie zrobiłam wtedy zdjęcia, ale miałam brudne ręce od jajka, które rozbiłam do garnka… gdy tylko wylądowało w cieście i ostrzegłam, że teraz łyżką się nie da i trzeba gnieść ręką (chciałam je odstraszyć), wszystkie trzy stwierdziły, że nie ma problemu i wpakowały tam ręce. Wszystkie. Więcej tego ciasta musiały zmyć z rąk, niż go zostało…<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikFpRzhPTGtUz-7VnSglev8XB-ddg_vEygbPB75cPyJ4Ic90b4KndBELC6qHQVdtOVYY8WMpFn0OKiNr4V3JwjZeaFyEcmXPhbOlMeD57HaIjSuypost7WoMvUx_DusR3NXb3s7-_4l6K8/s1600/IMG_5940.jpg" imageanchor="1" style="clear:right; float:right; margin-left:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikFpRzhPTGtUz-7VnSglev8XB-ddg_vEygbPB75cPyJ4Ic90b4KndBELC6qHQVdtOVYY8WMpFn0OKiNr4V3JwjZeaFyEcmXPhbOlMeD57HaIjSuypost7WoMvUx_DusR3NXb3s7-_4l6K8/s200/IMG_5940.jpg" /></a></div>No, może przesadzam, w każdym razie zabawy trochę było najwyraźniej.<br />
Pierwszy raz piekłam ciastka w mikrofali O_O<br />
Cieszyłam się, że zjadły naraz prawie wszystkie, bo widocznie smakowały, ale z drugiej strony, potem nikt nie miał miejsca na kolację… więc wyszłyśmy na mały spacer.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6O3YgWG-92jT7pParnIIMCPxc7FZOsoRZYKmwmnINRjBUz27qZiyBaRhIgN3oLfnxtMyZRWpKbuHPVALvYofT2n-ntnNvrJNGybU-mkvskWocTH6xJ41M1eMG0VcVjTORhiPykTYyBMGl/s1600/IMG_5950.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6O3YgWG-92jT7pParnIIMCPxc7FZOsoRZYKmwmnINRjBUz27qZiyBaRhIgN3oLfnxtMyZRWpKbuHPVALvYofT2n-ntnNvrJNGybU-mkvskWocTH6xJ41M1eMG0VcVjTORhiPykTYyBMGl/s200/IMG_5950.jpg" /></a></div>Po drodze zahaczyłyśmy o sklep z tanimi ciuchami. Posłużył jako genialny plac zabaw...<br />
A na kolację – <i>nabe</i>, czyli micha z rosołkiem (a przynajmniej jakąś tłustą wodą, powstałą w wyniku zagotowania jakiegoś liścia, prawdopodobnie <i>kombu</i>..?) z warzywami i takimi śmiesznymi, przezroczystymi rurkami przypominającymi makaron (jak sobie przypomnę nazwę albo zobaczę w supermarkecie, to napiszę ^^”) bez smaku, <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii1rD0GE088DTSTXxBpPOLjylkMHDL3hHz5aiAZlhWDDDjaZqB4Bq2TzoDqG_wiZFkwcjG72E3PhyjVee7y0M6lrcbgIm_395CmE9aklKIjMwHv6IbAbWRfz2wx6Rnk3glEXUD0Ygfzap6/s1600/IMG_5954.jpg" imageanchor="1" style="clear:right; float:right; margin-left:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii1rD0GE088DTSTXxBpPOLjylkMHDL3hHz5aiAZlhWDDDjaZqB4Bq2TzoDqG_wiZFkwcjG72E3PhyjVee7y0M6lrcbgIm_395CmE9aklKIjMwHv6IbAbWRfz2wx6Rnk3glEXUD0Ygfzap6/s200/IMG_5954.jpg" /></a></div>ale Sena na przykład bardzo je lubi… do tego wcześniej wspomniane <i>mochi</i>, tu w postaci dość cienkich, prostokątnych płatów… i surowe mięso, bierze się je i zanurza w tym wrzątku, po czym jak już jest do zjedzenia (nie zajmuje to długo, bo jest krojone bardzo, bardzo cienko), wyjmuje się je i zanurza we własnej miseczce z sosem, dodaje jakieś warzywa według uznania, po czym szamie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZWTMe5cvFdBykKyDRbCSg2Ay6_lxlIH5yXpyBNbqFxLpxhogaNp3xwOw_K6cqoiB6wEliiHZfhc3Ct-dqOWoJBySzZvM7xY0bCFYETxejuzzclE7vm8XKm_Qyk5lOqai42FW5LHG54YnR/s1600/111203_191350.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="200" width="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZWTMe5cvFdBykKyDRbCSg2Ay6_lxlIH5yXpyBNbqFxLpxhogaNp3xwOw_K6cqoiB6wEliiHZfhc3Ct-dqOWoJBySzZvM7xY0bCFYETxejuzzclE7vm8XKm_Qyk5lOqai42FW5LHG54YnR/s200/111203_191350.jpg" /></a></div>Potem oglądałyśmy z dziewczynkami jakiś program o zwierzakach, wymyślałyśmy imię pandzie w majtkach w truskawki, narysowanej na małym żetonie, grałyśmy w coś dziwnego z użyciem czerwonej włóczki, pod – tudzież nad – którą trzeba było przejść/przeskoczyć… pograłyśmy chwilkę na pianinie, nauczyłam dziewczynki prawidłowej wymowy słowa ‘fire’ (ciężko było xD), ogółem – dzień pełen wrażeń, a jako że Yuriko (mama) wypiła ze mną chu-haia (patrz niżej), zadzwoniła po swojego chłopaka, żeby nas odwiózł, tzn. technicznie rzecz biorąc, tylko mnie, ale zabrałyśmy się wszystkie (Sena oparła się o mój plecak i zasnęła *^* siłą go wyciągałyśmy xD). Mieli mnie tylko odstawić na dworzec, a zawieźli mnie pod sam akademik, ponad 30 km, jestem im dozgonnie wdzięczna ;_; miałam też okazję się popisać orientacją w terenie, bo GPS nas chciał prowadzić w przeciwną stronę.<br />
<br />
Z rzeczy paradoksalnych, chciałabym tylko nadmienić, że o tym projekcie powiedziała mi współ…mieszkanka? akademika, rodem z Indonezji, po czym ja przekazałam wiadomość Marianie (tej z Meksyku, która na wycieczce zabrała się za robienie tacos), chętnych było całe mnóstwo (zgaduję po numerach, które dostałyśmy – 750 i 751 bodajże), a miejsc – też zgaduję po liczbie osób, które faktycznie pojechały – koło 25, przy czym w przypadku przekroczenia limitu, planowali wybrać uczestników drogą losowania; także i Mariana, i ja pojechałyśmy, a ta Indonezyjka nie… ups? ^^”<br />
<br />
Jeszcze parę zdjęć:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMfIhBCQshGJG5oM5kDOoxtBZYkZGqWfIPtNty2yqP5LEXT30ehF0aAdAzPTMxLEyjtDwRPn37Kw9W10XIoBueluQADRI1OyU5cEceLJLI-VtH6HDndvKKYFLDEBHha912QuLGTh8Gf847/s1600/IMG_5944.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMfIhBCQshGJG5oM5kDOoxtBZYkZGqWfIPtNty2yqP5LEXT30ehF0aAdAzPTMxLEyjtDwRPn37Kw9W10XIoBueluQADRI1OyU5cEceLJLI-VtH6HDndvKKYFLDEBHha912QuLGTh8Gf847/s400/IMG_5944.jpg" /></a></div>Wzruszyłam się tym 'a' w następnej linijce xD<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9ECgHS7vTpMOmBRxGEVNCeOEVmZ3jyqxiZMAtdNEQa7gU0FCUx92wppwxbXupbYd7HVxVNYnDxLqdICKhDKpy-u8ZfgSGEELbDZycvN9Il-CDm2OP__4uTCwyj7TBjpEDrwDQBd4s9uYH/s1600/IMG_5945.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9ECgHS7vTpMOmBRxGEVNCeOEVmZ3jyqxiZMAtdNEQa7gU0FCUx92wppwxbXupbYd7HVxVNYnDxLqdICKhDKpy-u8ZfgSGEELbDZycvN9Il-CDm2OP__4uTCwyj7TBjpEDrwDQBd4s9uYH/s400/IMG_5945.jpg" /></a></div>Od początku, całe podekscytowane, zapewniały mnie, że mają w domu płatki z Polski i rzeczywiście, skąd ja je znam...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbHMZmjXmFAhHNSdFTFmMUpTOnrlGQBjmVWi0bHepy-fqIKg0jkJlDCSbqD1yuWO8RS8jPLxPYha4imgqh2t6UWquD14-UT8fdBvbOmR-gvMn5IkMcuEFsHnyA9zzsKG05SZDSMIu-UPH3/s1600/IMG_5947.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbHMZmjXmFAhHNSdFTFmMUpTOnrlGQBjmVWi0bHepy-fqIKg0jkJlDCSbqD1yuWO8RS8jPLxPYha4imgqh2t6UWquD14-UT8fdBvbOmR-gvMn5IkMcuEFsHnyA9zzsKG05SZDSMIu-UPH3/s400/IMG_5947.jpg" /></a></div>Sama bym w życiu nie zauważyła, że to maleństwo ma gacie w truskawki o_o<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN3FQxyUj06icdhtusAXYY08fr_kurrJkEbNVt-SLNSESZgfqYR6lL_DKXl1HG0LUAdcChR5IzPW-njSw21094BxkrUafe6ORDFedWKF56uK4hGeNaEuKCbYs-9otKWFecCKFeYqatTWIO/s1600/IMG_5946.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN3FQxyUj06icdhtusAXYY08fr_kurrJkEbNVt-SLNSESZgfqYR6lL_DKXl1HG0LUAdcChR5IzPW-njSw21094BxkrUafe6ORDFedWKF56uK4hGeNaEuKCbYs-9otKWFecCKFeYqatTWIO/s400/IMG_5946.jpg" /></a></div>Yuura ze swoją zdobyczą - kilkoma pierniczkami na pamiątkę (ja też dostałam kilka :3). ...zaraz, czy to torebka na prezenty? Też chcę! ;_;<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://patrickaterry.files.wordpress.com/2011/02/img_2663.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="400" width="600" src="http://patrickaterry.files.wordpress.com/2011/02/img_2663.jpg" /></a></div>Przykładowe chu-haie, rzecz cudowna dla tych, którzy nie przepadają za piwem czy wódką, a wolą fantę i tym podobne niewyskokowe ;]<br />
<br />
Z rzeczy mniej pozytywnych, udało mi się nabawić uprzedzeń do Bułgarek… dotychczas poznałam jedną, dość cichą i niezbyt towarzyską, ale ta, która pojechała z nami, to jakaś wariatka chyba. Nie tylko ja miałam obawy co do bezpieczeństwa jej host family… Miała bardzo, hm, żywą mimikę twarzy, ale w przerażający sposób, jak już zaczęła coś opowiadać, to się nie zamykała przez dwadzieścia minut, podnosiła głos w najmniej spodziewanych momentach i cały czas usiłowała poklepać czy nie wiem, pogłaskać, wziąć za rękę jakieś biedne dziecko jednej z zaproszonych rodzin. Z drugiej strony, poznałam też bardzo sympatyczną i zabawną Czeszkę, która mieszka wcale niedaleko ode mnie. <br />
<br />
I tym oto kulawym zakończeniem niniejszym kończę, bo znowu mi książka wyjdzie xD mam nadzieję, że podobało się wam choć w połowie tak, jak mnie… ^^抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5116189769457424545.post-34317353862555090322011-12-05T22:25:00.001+09:002011-12-05T22:32:15.604+09:00One day trip to Kameoka, part 1Przedwczorajszy dzień należał do spędzonych tu dotychczas najprzyjemniej, toteż chciałabym się podzielić wrażeniami i tymi skrawkami wiedzy, które nabyłam (a które właściwie zostały odkopane z odmętów mojej *khe, khe* pamięci, bo w pewnym momencie coś kliknęło, że mówili nam na jakichś zajęciach… mniejsza z tym). No, to lecim ^^<br />
<br />
Jakieś centrum wymiany międzynarodowej w Kameoce (Kameoka to ‘wioska’ na północny-zachód od Kioto, wielkości i charakteru małego polskiego miasta, z centrami handlowymi i w ogóle) zorganizowało mały homestay u japońskiej rodziny, połączony z wykładami nt. japońskiego Nowego Roku i robieniem->jedzeniem noworocznych potraw. U przypisanej odgórnie rodziny, uczestnik miał przygotować jedną potrawę ze swojego kraju, a potem spędzić z „hosto famiri” resztę dnia, zostać odprowadzonym na dworzec w Kameoce i wrócić już we własnym zakresie.<br />
<br />
Było naprawdę super i nie mogę się doczekać kolejnej takiej imprezy, mam nadzieję, że zrobią użytek z naszych adresów mailowych i będą przysyłać jakieś newslettery… Ale po kolei.<br />
<br />
Zbiórka na Kyoto Station - godzina 9:30, czyli pobudka o 6:30, ostateczne przygotowania i pakowanie, wyjście ok. 7:40, 15 minut na stację, jakieś pół godziny pociągiem na dworzec i bezowocne poszukiwania papieru/torebek na prezenty… Chciałam dać małe pamiątki w postaci toruńskich pierniczków i krówek młodszym członkom rodziny (matka i dwie córki, 9 i 6 lat), ale nigdzie – and I mean it – absolutnie NIGDZIE nie dostanie się czegoś takiego na dworcu ani w pobliżu. Ewentualnie pakują coś na prezent w każdym sklepie z pamiątkami, ale oczywiście, tylko jak się to tam kupi. Wskazówka na przyszłość – w papier na prezenty zaopatrz się zawczasu w papierniczym albo chociaż w 100-en szopie.<br />
<br />
Do Kameoki jedzie się (za 400 jenów ;_;) przez Arashiyamę, chyba najpiękniejsze miejsce w całym Kioto, które desperacko próbowaliśmy sfotografować z okien pociągu, a które zhańbił mój potworny aparat w połączeniu z brakiem umiejętności fotografa (mnie). Planuję tam wrócić za tydzień, już z nowiutkim aparatem :3 zobaczymy, co z tego wyjdzie. Tzn. z zamiarów i ewentualnych zdjęć.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizdmPGg1upANYGjGy-TN9WMFA3Jw32Hu1_IohUi3jU2D0gfizENzebwXOr1AWeoogB59525aE_46LXtP5aXWEK8bUlQoX6ZFNWiBOdZV1wL_HRXdnZE0dx4VPKHr9wqHs9pPQfiSNKTMyA/s1600/IMG_5900.jpg" imageanchor="1" style="margin-left:1em; margin-right:1em"><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizdmPGg1upANYGjGy-TN9WMFA3Jw32Hu1_IohUi3jU2D0gfizENzebwXOr1AWeoogB59525aE_46LXtP5aXWEK8bUlQoX6ZFNWiBOdZV1wL_HRXdnZE0dx4VPKHr9wqHs9pPQfiSNKTMyA/s400/IMG_5900.jpg" /></a></div><br />
Aż żal serce ściska, tak tam pięknie było, a takie… coś mi wyszło ;;<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGlFdHWTZtSPjS3T54TUlvxZff97_oLzLnRSSIJBBnX-RtWUiefm0n4aRHikyz_lqm2QclMKyglBLlWGLvd2-oqqkgU47N-pQMjlfE3YjSgQ8As85DlSxP-wtwPygt1SBdOTZldImQbpbH/s1600/IMG_5908.jpg" imageanchor="1" style="clear:right; float:right; margin-left:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGlFdHWTZtSPjS3T54TUlvxZff97_oLzLnRSSIJBBnX-RtWUiefm0n4aRHikyz_lqm2QclMKyglBLlWGLvd2-oqqkgU47N-pQMjlfE3YjSgQ8As85DlSxP-wtwPygt1SBdOTZldImQbpbH/s200/IMG_5908.jpg" /></a></div>Z dworca do centrum zabrał nas sympatyczny busik, w którym pewna Amerykanka, wyglądająca zarówno wg siebie samej, jak i wielu Japończyków, jak Tom Cruise, udzielała wyjaśnień po japońsku, no i – ku uldze większości uczestników – po angielsku :D Pierwszą rzeczą po dotarciu na miejsce, było obserwowanie, jak pewna śmieszna maszyna miesza ryż na <i>mochi</i>. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilJ7gBoC-3RQngmpSwWofs3gZVIvi9jQmgpdROXHSbUsq3WHGN47re7hJbCfXnBNr0mTiKPFmnXZLbggWFqV8T121VnH1iBec1dEyZuqcPf2p2UUDKKnx_yXCw8JZlnDkekTmF6k82gGLf/s1600/IMG_5916.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilJ7gBoC-3RQngmpSwWofs3gZVIvi9jQmgpdROXHSbUsq3WHGN47re7hJbCfXnBNr0mTiKPFmnXZLbggWFqV8T121VnH1iBec1dEyZuqcPf2p2UUDKKnx_yXCw8JZlnDkekTmF6k82gGLf/s200/IMG_5916.jpg" /></a></div>Normalnie robi się to w sporej beczce i rękoma, to jest, jedna osoba tłucze takim wielkim drewnianym młotkiem, a druga w przerwach między uderzeniami przewraca ryż, toteż chcąc uniknąć ewentualnych ofiar i połamanych kończyn, postanowiono użyć współczesnych metod.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBCUS687KnRti-8lzT5zxnB6zjPU01VxKc6XHTOHg-ZTv507ba0oW-Fzw8MxDTz1BeKUGPsQZyMYivZIJvp3rNuw_LvnbJXCcGtvLyqrvPywkp15zKubS9dzDCDSEmwS-9HxdL5Ex4seeY/s1600/IMG_5919.jpg" imageanchor="1" style="clear:right; float:right; margin-left:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBCUS687KnRti-8lzT5zxnB6zjPU01VxKc6XHTOHg-ZTv507ba0oW-Fzw8MxDTz1BeKUGPsQZyMYivZIJvp3rNuw_LvnbJXCcGtvLyqrvPywkp15zKubS9dzDCDSEmwS-9HxdL5Ex4seeY/s200/IMG_5919.jpg" /></a></div>Tenże glut to efekt tłuczenia. Tuż po wymieszaniu jest strasznie gorący, jedne z organizatorów z poświęceniem rwał to na kawałki gołymi rękoma… Następnie dodaje się do swojego kawałka wedle upodobań przeróżne produkty, głównie pochodzenia sojowego, tj. pastę <i>miso</i>, <i>kinako</i> (mąkę sojową, zaraz po <i>matcha</i> mój ulubiony smak :3), sos sojowy i <i>nori</i> (glony) tudzież, jakże by inaczej, pastę z czerwonej fasoli… czy ja już wspominałam, że przesadzają tu z nią? o_o<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQcNHlu-QYnwbQzIU2hLI_1a-BHwvFDUoty_91qaMSAqj4qoIHupatU_D-b1_Q8KisU1e3F3M5ZjvhR02TOEyRdmVh3rM4Xbo4zgN3CeL79vABGWqmAl95BitnWm_mQNFS5wOVt0UJBGyQ/s1600/IMG_5921.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQcNHlu-QYnwbQzIU2hLI_1a-BHwvFDUoty_91qaMSAqj4qoIHupatU_D-b1_Q8KisU1e3F3M5ZjvhR02TOEyRdmVh3rM4Xbo4zgN3CeL79vABGWqmAl95BitnWm_mQNFS5wOVt0UJBGyQ/s200/IMG_5921.jpg" /></a></div>Następnie – wykład nt. <i>Oshougatsu</i> – japońskiego Nowego Roku, który trwa od 1 do 3 stycznia. Pod pewnymi względami przypomina naszą Wielkanoc: jest najważniejszym świętem w roku, a w ramach przygotowań czyni się generalne porządki (<i>Oosouji</i>), czyli czyści się absolutnie wszystko, od szczelin w podłodze po spód schodów… Drzwi wejściowe dekoruje się <i>shimenawą</i> (sznur ze słomy ryżowej) i <i>kadomatsu</i> (sosenki, najczęściej po jednej z obu stron drzwi, przybrane nieraz tak bogato, jak choinki). Słoma ryżowa, bo ryż to podstawa wszystkich posiłków, symbol dobrobytu, a sosny, bo przez cały rok są zielone i symbolizują długowieczność. W domach stawia się <i>kagami mochi</i>, najczęściej trzy plackowate jeden na drugim, w mniejszej wersji dwa, a na górze mandarynkę (jedyne, co rośnie i owocuje nawet zimą, też jako symbol). Kształt <i>kagami</i> (lustra) dlatego, że w świątyniach shinto na honorowym miejscu znajduje się lustro właśnie. Dodam, że <i>mochi</i>, jak trochę poleżą, to wyschną na kamień i trzeba je podgrzać, żeby znów zmiękły. Z kolei miękkie też ciężko jeść, bo strasznie się ciągną i lepią, już doskonale rozumiem, dlaczego zdarzają się przypadki zadławienia (a podobno prawdziwe, noworoczne <i>mochi</i> są jeszcze twardsze i bardziej ciągliwe O_O).<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0tImBvtJ8ANpKI68OJ7vX3HrMSjfigiLJrYeFeHE930LbbqDA953evjwNgMbHi4St8dTy_HkoDP0CgURMdNdxrkEBc7OckiQN35daPyRlhdE4qzEtmI6hrnm6wXnRGs0Vd5fVKn0h4nar/s1600/IMG_5925.jpg" imageanchor="1" style="clear:right; float:right; margin-left:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0tImBvtJ8ANpKI68OJ7vX3HrMSjfigiLJrYeFeHE930LbbqDA953evjwNgMbHi4St8dTy_HkoDP0CgURMdNdxrkEBc7OckiQN35daPyRlhdE4qzEtmI6hrnm6wXnRGs0Vd5fVKn0h4nar/s200/IMG_5925.jpg" /></a></div>Ale są bardzo dobre, dodaje się je w Japonii do różnych dań, ja jadłam je po raz drugi tego samego dnia w postaci <i>nabe</i> (patrz niżej). A długo się zastanawiałam, co to jest, takie twarde, białe bloki, które sprzedają hurtem niemalże w każdym sklepie (zwykłe opakowanie to ok. 1 kg niewielkich bloczków).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://yoyomarket.jp/images/products/2138.jpg" imageanchor="1" style="clear:right; float:right; margin-left:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="600" width="450" src="http://yoyomarket.jp/images/products/2138.jpg" /></a>Tu mamy nawet 1.5kg...</div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRLbTRc9jgtP1mHee152gDHiLNuTKp0hbuC8qDoqvxjzT3PZn5EoKLa9ldk79wkHjOJg7gs4oYytrAvHjiaslyYZ__KXTHAqs9Rxf-8UKZ5DzL6a7VTWwdNjC4wyF_37tmWL3uR6YxkKxl/s1600/IMG_5929.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRLbTRc9jgtP1mHee152gDHiLNuTKp0hbuC8qDoqvxjzT3PZn5EoKLa9ldk79wkHjOJg7gs4oYytrAvHjiaslyYZ__KXTHAqs9Rxf-8UKZ5DzL6a7VTWwdNjC4wyF_37tmWL3uR6YxkKxl/s200/IMG_5929.jpg" /></a></div>Następnie poczęstowano nas czterema pudełkami <i>osechi ryōri</i>, zestawów, które je się tylko podczas tego święta, czyli przez pierwsze trzy dni stycznia. Są to głównie ryby, marynowane warzywa, słodkie ziemniaki, fasola (><”), jakieś inne morskie roślinki i żyjątka, podobno bardzo odżywcze i przemyślane pod względem balansu białek, <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqDZr1J7ldi1A2wxBlI-gdC_D9R57NPyWK6Oy_LB003SYnVba6kcMBCB-z8xhLApnrkwgSYh8RUal_jEYBX6g5wh2u1q1VWaQ1Yuvy_9Oz4e8RREP_to9h3RSA7cq1ey62izBBg2WRRJoD/s1600/IMG_5930.jpg" imageanchor="1" style="clear:left; float:left;margin-right:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqDZr1J7ldi1A2wxBlI-gdC_D9R57NPyWK6Oy_LB003SYnVba6kcMBCB-z8xhLApnrkwgSYh8RUal_jEYBX6g5wh2u1q1VWaQ1Yuvy_9Oz4e8RREP_to9h3RSA7cq1ey62izBBg2WRRJoD/s200/IMG_5930.jpg" /></a></div>węglowodanów itp. Wyglądały prześlicznie, zarówno pudełka, jak i ręcznie przez tamtejszych ludzi zrobiona zawartość, ale za to, nikogo nie chcę obrazić ani nic, smakowały paskudnie. Najlepsze z tego były mandarynki, które dostaliśmy na deser ;D<br />
<br />
I wreszcie przyszedł czas na zostanie wyczytanym i przywitanie się ze swoją host family.<br />
<br />
to be continued…抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5116189769457424545.post-90468286210908671492011-11-20T21:50:00.000+09:002011-11-20T21:50:07.082+09:00Miało dziś padać, a nie padało, w związku z czym trzy godziny, które miałam poświęcić na tworzenie prezentacji i raportów, spożytkowałam na zakupy/zakupach?… Ale przynajmniej odkryłam tani sklep w stylu „wszystko dla domu”, gdzie planuję zakupić pościel i patelnię. Nie, żeby to było ważne.<br />
Nic to, lecim dalej z wycieczką. Tak więc przybyliśmy do Utano, gdzie mieści się najlepszy ponoć hostel dla młodzieży w Kioto. Osobodoba kosztuje tam 3200 jenów i podobno to jest standardowa cena. <br />
W każdym razie, spodziewałam się wszystkiego poza klasycznie wyglądającym budynkiem rodem z Edo czy nawet wcześniej, a tu proszę:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzfDXoCWBBqXrrAnUvT3e93mEsBr1tR58Ml8z9DBZ6Fr06E_sf7lzaCIp5A2czAOdiNesTJOU2PjMK-rv97koZJgQdC2pcpfQFH4W8zL9fX9lJ5vDVFyvgKUhqBYua9K1r3-ByFnEsvvp0/s1600/IMG_5722+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzfDXoCWBBqXrrAnUvT3e93mEsBr1tR58Ml8z9DBZ6Fr06E_sf7lzaCIp5A2czAOdiNesTJOU2PjMK-rv97koZJgQdC2pcpfQFH4W8zL9fX9lJ5vDVFyvgKUhqBYua9K1r3-ByFnEsvvp0/s400/IMG_5722+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA2iPPOPjE4wKvRzsRfkTdM7RDcNFKpsz3wZei1OS1Er57xNOk-wn9u7wYRIBvkQ1XfjoFjhfIzRsgdLOgraHAqRNLN5UiOtrW4LhD_RT6Rv7VUmy5c9AfrUw3iewR5yqZNMK3Z1ey0tyK/s1600/IMG_5725+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="400" width="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA2iPPOPjE4wKvRzsRfkTdM7RDcNFKpsz3wZei1OS1Er57xNOk-wn9u7wYRIBvkQ1XfjoFjhfIzRsgdLOgraHAqRNLN5UiOtrW4LhD_RT6Rv7VUmy5c9AfrUw3iewR5yqZNMK3Z1ey0tyK/s400/IMG_5725+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGXkcLK-RpV_polrit6l_M88rF855yEbEDb9i54E9oIBW_CZ2gsCUz9WK4jvOouY8FAdtLcdJlgDuajAZe8Wup0mFeWiIKgtqf8jw5EPHaMEpJdHzm8CJXx1XC42ELNOvTxwmQGvlA5625/s1600/IMG_5728+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGXkcLK-RpV_polrit6l_M88rF855yEbEDb9i54E9oIBW_CZ2gsCUz9WK4jvOouY8FAdtLcdJlgDuajAZe8Wup0mFeWiIKgtqf8jw5EPHaMEpJdHzm8CJXx1XC42ELNOvTxwmQGvlA5625/s400/IMG_5728+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
Mało tego, pokoje, w których spaliśmy (po 6 osób), były najprawdziwszymi <i>washitsu</i>, z pominięciem drobnych udogodnień typu elektryczność czy zlew w przedsionku z drugiej strony (tj. naprzeciw tego prawdziwego przedsionka, którym się wchodzi).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7ry6h9L-P322t6b9CEwQC0twVVgpt9Oq6lUMgMjo8NNjBNdjEYGLaBWZrZo7rhzWQ-EGskF-XO1u-oydXgkUOYoWTi6NT3tmc5wMUUFcM-4iM55ECqHmWA4t-w6u2rn_ATudebLDAeMfW/s1600/IMG_5755+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7ry6h9L-P322t6b9CEwQC0twVVgpt9Oq6lUMgMjo8NNjBNdjEYGLaBWZrZo7rhzWQ-EGskF-XO1u-oydXgkUOYoWTi6NT3tmc5wMUUFcM-4iM55ECqHmWA4t-w6u2rn_ATudebLDAeMfW/s400/IMG_5755+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim7M2png02DXRQ6i0MRWwKpctDf7m7YNMQv0kK84di29b7NyUP3Qx9ChM8pqsg7hdtl0pFmiQ90yxPgd5NyXYRmsLaf2dDLZfpy4wkACCTXNO_pzHOfSBDOORPmc7B5deh-CEUNVOvIxdB/s1600/IMG_5757+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim7M2png02DXRQ6i0MRWwKpctDf7m7YNMQv0kK84di29b7NyUP3Qx9ChM8pqsg7hdtl0pFmiQ90yxPgd5NyXYRmsLaf2dDLZfpy4wkACCTXNO_pzHOfSBDOORPmc7B5deh-CEUNVOvIxdB/s400/IMG_5757+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
Obowiązuje tam bezwzględny zakaz spożywania czegokolwiek, a już w szczególności płynów, z czego jednak nie robiliśmy sobie absolutnie nic podczas nocnej imprezy, ale o niej za moment ;]<br />
<br />
Pierwszym punktem programu było zapoznanie się, bo sporo ludzi widziała się tam nawzajem po raz pierwszy, tak więc usiedliśmy w kółeczku i poznawaliśmy się poprzez zabawę o wdzięcznej nazwie „fruits basket” - osoba pośrodku mówi, kto ma wstać i zmienić miejsce (nie wolno siadać tuż obok ani z powrotem na swoje krzesło), np. ‘wszyscy, którzy dziś jedli śniadanie’, ‘wszyscy, którzy mają na sobie coś czarnego’. Ten, kto nie zdąży zająć miejsca, zostaje na środku, przedstawia się i odpowiada na ewentualne dodatkowe pytania publiczności.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDNd1M-t-vaI3wCb9qzMv91Po9TvwZ_s-TvUgx0R8Ybyu_0Tc-cilgCxohMPhO5fp5P8KON0lbm89mJeZBYp9yJlKXlmaz01vOQNC6Sbe9A2Q0sdZa5Zs679SivuZJ-mxvfu9L0KzfIQCG/s1600/PB120557+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDNd1M-t-vaI3wCb9qzMv91Po9TvwZ_s-TvUgx0R8Ybyu_0Tc-cilgCxohMPhO5fp5P8KON0lbm89mJeZBYp9yJlKXlmaz01vOQNC6Sbe9A2Q0sdZa5Zs679SivuZJ-mxvfu9L0KzfIQCG/s400/PB120557+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div><br />
Następnie udaliśmy się po zapasy na imprezę (do sklepu Liquor Mountain ;D), a po powrocie na obiad i był to jedyny minus tego ośrodka. Na szczęście byliśmy strasznie głodni i nikt nie śmiał narzekać, choć spojrzenia mówiły wiele…<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQKGmmFhHBR7Iz-FynLSxHhC5HipAQ0rZW_xEomPPVf89oMSB2tcnJRW364-323A6kbPu9eoDdXg_-iFE6ahhc7dhRKipHsym4evQ4RkXWijpML3OV2npYzCn54YISa7-DWYuPX09WDaRx/s1600/CIMG0821+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQKGmmFhHBR7Iz-FynLSxHhC5HipAQ0rZW_xEomPPVf89oMSB2tcnJRW364-323A6kbPu9eoDdXg_-iFE6ahhc7dhRKipHsym4evQ4RkXWijpML3OV2npYzCn54YISa7-DWYuPX09WDaRx/s400/CIMG0821+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div><br />
Kolejnym zajęciem była tzw. しゃべり場 (<i>shaberiba </i> ^^), czyli coś w stylu free talk, ciężko to nazwać. Podzielono nas na 3 grupki skupione wokół lidera, który wcześniej przygotował sobie jakiś temat, który teraz przedstawił i na który mieliśmy się wypowiadać. Pierwszy, w którym uczestniczyłam, podobał mi się bardzo (o ‘porywaniu panien młodych’ w Kirgistanie, naprawdę niepokojąca sprawa… jest tam taki zwyczaj, żeby sobie ot, z ulicy grupowo porwać dziewczynę i zmusić do małżeństwa z jednym z porywaczy; odsetek tak zawieranych małżeństw wynosi 60-80%), drugi już niespecjalnie(Ziemia ma zostać zniszczona, spośród 11 osób możesz uratować siedem… ech), chociaż przygotowany był całkiem nieźle. Przeczytaliśmy też na głos bardzo sympatyczny i dający do myślenia wierszyk pod tytułem „Gdyby Ziemia była stuosobową wioską”.<br />
Później ten, kto miał coś do pokazania na temat kultury swojego kraju, pokazywał (była meksykańska muzyka, taniec kozacki, ja przyniosłam krówki ;D a ktoś z Rumunii przyniósł całe mnóstwo rzeczy).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgarTQWuuNackv5tIFyUtyrqAF0WGMy9QHWkBML5x0iEl7KlVMQGM7LaChA97OrUhimXzk6XpJif2xPVkoAvCZc5085JB5ey-PVUVaOY_PrpJdDUXYl65ZwYZw-_hGLhAYqCaE7qfX8xwRM/s1600/IMG_5762+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgarTQWuuNackv5tIFyUtyrqAF0WGMy9QHWkBML5x0iEl7KlVMQGM7LaChA97OrUhimXzk6XpJif2xPVkoAvCZc5085JB5ey-PVUVaOY_PrpJdDUXYl65ZwYZw-_hGLhAYqCaE7qfX8xwRM/s400/IMG_5762+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div>(punkt dla osoby, która znajdzie jeden średnio pasujący element ;p)<br />
<br />
Było już po dziesiątej, kiedy mogliśmy pójść się wykąpać. Gdy w końcu udało mi się znaleźć łazienkę, spotkała mnie niespodzianka – tradycyjna japońska łaźnia publiczna, z ogromnym basenem z gorącą wodą i rządkiem pryszniców i stołków pod ścianą. Nie czułam się zbytnio na siłach, żeby włazić nago do pomieszczenia, w którym są inni ludzie (właściwie tylko inne kobiety, ale i tak… nie, nie mogłam ;_;), więc poszłam szukać normalnego prysznica – i znalazł się! Uff…<br />
<br />
<br />
Wreszcie przyszedł czas na zrobienie sobie legowiska, na wypadek, gdybyśmy wykończeni przywlekli się z imprezy, więc wyciągnęłyśmy futony, po czym przetransportowałyśmy siebie i zapasy do pokoju chłopaków. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_WIvR1924LUNom0KfCWp5jEGn3qRd7CEb44oRYiFNWs9kISW0xKsmNhDXIyHKm40UwAozG0LIKtvs55Kxq_e9YINPWeSvMPctIhiKvBtvWaP1BT8Y_RwiJ1aGXuIym3_wz0vG-Jw5NF4d/s1600/IMG_5772+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_WIvR1924LUNom0KfCWp5jEGn3qRd7CEb44oRYiFNWs9kISW0xKsmNhDXIyHKm40UwAozG0LIKtvs55Kxq_e9YINPWeSvMPctIhiKvBtvWaP1BT8Y_RwiJ1aGXuIym3_wz0vG-Jw5NF4d/s400/IMG_5772+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhah97536S4CyQj-dWLmjvSXhnYQNawWwlBr8b5x9MYA44W3AfgLAI1IOcjMY4Ma9KNgwP1nPcvLGkjGAj9ylhyphenhyphenjUr25Xzg4_VPE2sA55Qd6dOz0YTb4X6EFovmdwpm652DORgDA-gtsOV0/s1600/IMG_5771+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhah97536S4CyQj-dWLmjvSXhnYQNawWwlBr8b5x9MYA44W3AfgLAI1IOcjMY4Ma9KNgwP1nPcvLGkjGAj9ylhyphenhyphenjUr25Xzg4_VPE2sA55Qd6dOz0YTb4X6EFovmdwpm652DORgDA-gtsOV0/s400/IMG_5771+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
Jeśli o mnie chodzi, na całokształt złożyły się trzy rzeczy: gra w othello, którą raz wygrałam i raz przegrałam z kretesem, gra w pokera o coraz to bardziej wymyślnych zasadach (meksykańskich ;D) i bitwa na poduszki, która według różnych źródeł trwała między godziną trzydzieści a dwiema. Podczas której też doskonale zrozumieliśmy, dlaczego w <i>washitsu</i> nie wolno pić ani jeść. Ani na dobrą sprawę stawiać otwartego jedzenia i picia na stole czy tatami.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEHfN95ftQxmyGjqBLK8c7hzcx9oGOzEanh_25WZ1v7jwZ4MeZytBVIFF3sJunRp1Hw1JPbrgpt4x7TMTMJV8qMP9Lxom1FMNoubEDjXOr2jYOzV1v0EnDoNYXb37m4XICqrchd-VFZ2F1/s1600/PB130759+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEHfN95ftQxmyGjqBLK8c7hzcx9oGOzEanh_25WZ1v7jwZ4MeZytBVIFF3sJunRp1Hw1JPbrgpt4x7TMTMJV8qMP9Lxom1FMNoubEDjXOr2jYOzV1v0EnDoNYXb37m4XICqrchd-VFZ2F1/s400/PB130759+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div>pokerek<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgirrFwJi1CoKohXJ8guDiit4-pHW9nINVkAqpmnhbodtevewAkh-kYbkFaWIC5JQji73Nsvx26CRppC7hKtQhGfaDI75tUukuFvQ6IHUK1Uj0uVmhtm3wdumUlzWCTpKtVi4u4BK9CEdw/s1600/IMG_5775+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgirrFwJi1CoKohXJ8guDiit4-pHW9nINVkAqpmnhbodtevewAkh-kYbkFaWIC5JQji73Nsvx26CRppC7hKtQhGfaDI75tUukuFvQ6IHUK1Uj0uVmhtm3wdumUlzWCTpKtVi4u4BK9CEdw/s400/IMG_5775+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div>(wbrew pozorom to jest zdjęcie człowieka)<br />
<br />
Podczas, gdy my się naparzaliśmy poduszkami, tuż obok w tym samym pokoju organizatorzy próbowali zrobić prezentację, więc czuliśmy się trochę winni… ale i tak im fajnie wyszła, więc tylko trochę. W efekcie najwytrwalsi, w tym ja, położyli się spać o piątej rano, tylko po to, żeby nie móc spać, bo ktoś tak głośno chrapał i żeby zostać obudzonym o siódmej w celu zdążenia na poranną gimnastykę.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9PU87Xn-R4YtwF4_3fBfjTkNzmUGr8Vv_KuEv3JZ57HOXyQESuWvgyON7fDNUZxrWQpPPY1cpJO-SY3rp0Fq0ROmSFd_UKDr8afxGPeJ-UqTBKZ72gWwSimsJoDGetFie4l-8O-vHGAW1/s1600/IMG_5785+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="400" width="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9PU87Xn-R4YtwF4_3fBfjTkNzmUGr8Vv_KuEv3JZ57HOXyQESuWvgyON7fDNUZxrWQpPPY1cpJO-SY3rp0Fq0ROmSFd_UKDr8afxGPeJ-UqTBKZ72gWwSimsJoDGetFie4l-8O-vHGAW1/s400/IMG_5785+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div>(auć, jasnoooo ;; [żart, nie było tak źle mimo dwóch godzin snu])<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoU4IG40x0MlqvoZTrNWR0lfEMgMjquBdjtgjHkHbSNKVrcG2_HmFoS0__c3yzMqyH3Q4RpXEsI2I6rslCNEcVfl9XxUjjEgrfhVXt0akj59OVBW1dxekTfnzmyFmAKzlftrSuA8mKmPMF/s1600/PB130769+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoU4IG40x0MlqvoZTrNWR0lfEMgMjquBdjtgjHkHbSNKVrcG2_HmFoS0__c3yzMqyH3Q4RpXEsI2I6rslCNEcVfl9XxUjjEgrfhVXt0akj59OVBW1dxekTfnzmyFmAKzlftrSuA8mKmPMF/s400/PB130769+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div>nie no, tu się chyba wygłupiają, ja takich fajnych póz nie uskuteczniałam xD<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHSW2MGu1sUwjAXzM2VO8DEIdf48LnSIHTdxakZKHblv0JCPGgGGk-zbCQQxgszDDFHlxAnPoGmSOzUoiOY5GMx2IGzmy-Qt-994DfBEUI5EE10M4CXnFosQE-bbJ1_ys5Lj8mxoKWgaoN/s1600/PB130786+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHSW2MGu1sUwjAXzM2VO8DEIdf48LnSIHTdxakZKHblv0JCPGgGGk-zbCQQxgszDDFHlxAnPoGmSOzUoiOY5GMx2IGzmy-Qt-994DfBEUI5EE10M4CXnFosQE-bbJ1_ys5Lj8mxoKWgaoN/s400/PB130786+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div><br />
Widać, kto balował…<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ZQlun9lLfytrXZH5pq-mgt_nun-2IbwMUR6MpNxW9Q0C0nCfkVOxX-9V3B2OtkPb7Pd2zmhP2aBAR4VJkbYMa0vZQ3vmEULRhBGZrqxc6TecMluhuzq04jWyGQgtpFeNjKWTI7NyRqqh/s1600/IMG_5787+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear:right; float:right; margin-left:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="150" width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8ZQlun9lLfytrXZH5pq-mgt_nun-2IbwMUR6MpNxW9Q0C0nCfkVOxX-9V3B2OtkPb7Pd2zmhP2aBAR4VJkbYMa0vZQ3vmEULRhBGZrqxc6TecMluhuzq04jWyGQgtpFeNjKWTI7NyRqqh/s200/IMG_5787+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div>Po bardzo europejskim śniadaniu udaliśmy się do pokoju, w którym dzień wcześniej bawiliśmy się we „fruits basket” i znów podzieleni na grupki, zaczęliśmy dyskutować na temat wczorajszych rozmów i tworzyć nowe projekty pod tytułem „What is a happier life?”, temat jak widać, dość szeroki i o wysokim potencjale interpretacyjnym, w każdym razie po przedyskutowaniu we własnej grupie, chodziliśmy też do innych i zbieraliśmy informacje i tak do dwunastej mniej więcej, kiedy to poszliśmy czynić przygotowania do robienia tacos.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9e780z2ZDHG2_yIEqjfgAFowQgKBCoq1P1_ul-Es6-OW5pegsLhS-5biDVcrm__47io01APuWHd7opXLWrBhJUaLzmJrQ9VCBWipYMwdXTR00Q5b7wfL2cMWSXESI2yF8vjVJ_4omyZj_/s1600/PB130871+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9e780z2ZDHG2_yIEqjfgAFowQgKBCoq1P1_ul-Es6-OW5pegsLhS-5biDVcrm__47io01APuWHd7opXLWrBhJUaLzmJrQ9VCBWipYMwdXTR00Q5b7wfL2cMWSXESI2yF8vjVJ_4omyZj_/s400/PB130871+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht-towHVKO8W7U8C5jBHkW2I5zwOua1u0upEPucLf9d4Pxl0JXS4o3eucesmljiacBN6A4ZR41Hu90KHxgn5z1nZQBXLqSFF_WQmDvM8u8DUYy_gQ8Q7SS3JYaRqbUpWXy9E7uAk95kkbG/s1600/IMG_5809+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht-towHVKO8W7U8C5jBHkW2I5zwOua1u0upEPucLf9d4Pxl0JXS4o3eucesmljiacBN6A4ZR41Hu90KHxgn5z1nZQBXLqSFF_WQmDvM8u8DUYy_gQ8Q7SS3JYaRqbUpWXy9E7uAk95kkbG/s400/IMG_5809+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
Japończycy wysmarowali blachę olejem, a podobno tak się robi tylko w przypadku robienia tortilli na słodko, więc widząc tę herezję, Mariana – Meksykanka z krwi i kości – wzięła szczypce w swoje ręce i zaczęła rządzić, w końcu tacos to bardzo meksykańska potrawa.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibpHUoC6SPUBJ24C3-JiD_kmKoDit0cBy3SEwrbFsmVTB21mc9XXXuoGI3lAFgCE8w2aMIkRdOuSVylaYH9n8rufaZufKOQB-zcIjXxZ8TJ6jwlH_CWVkelzZ74RhwUlQvmzJ0r6rg-iyy/s1600/PB130865+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="400" width="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibpHUoC6SPUBJ24C3-JiD_kmKoDit0cBy3SEwrbFsmVTB21mc9XXXuoGI3lAFgCE8w2aMIkRdOuSVylaYH9n8rufaZufKOQB-zcIjXxZ8TJ6jwlH_CWVkelzZ74RhwUlQvmzJ0r6rg-iyy/s400/PB130865+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div>(Mariana bierze sprawy w swoje ręce)<br />
<br />
Po obiedzie wróciliśmy do zadania, czyli projektu na temat szczęśliwego życia (nie rozwodząc się za bardzo, nasza grupa wygrała – ja przysłużyłam się tylko tym, że wycięłam serduszko i napisałam na nim 愛情: love ;D – i dostała [grupa] w nagrodę lody. Po czym osiem osób dostało szansę załadowania się do samochodu tego chłopaka z Rumunii, który wcześniej przygotował tyle materiału kulturalnego i wybyła na stację Kyoto.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUVnJ9BIn39PFermr8oTYuRiEW78e2F_cGOQCXUUYS9t8dBk6XMdmi50hZ8kvYrcNDObQ_NX8Sg52Unpht4glBmG-w5f5z0ICVRFMJCmKnHHKucdppSEKCNSAqhxNxqLi1RvzlfRhCNH6T/s1600/PB130809+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUVnJ9BIn39PFermr8oTYuRiEW78e2F_cGOQCXUUYS9t8dBk6XMdmi50hZ8kvYrcNDObQ_NX8Sg52Unpht4glBmG-w5f5z0ICVRFMJCmKnHHKucdppSEKCNSAqhxNxqLi1RvzlfRhCNH6T/s400/PB130809+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div>(to tylko tak wygląda, że udaję, że myślę, a reszta odwala robotę za mnie...)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeR5KpBeRFlUFyCeQOY3WeygWyXD396_-tJwKDrlTthLbeKuQTZIpJZbR9Hrc2eFSG-Q-e8oxIpsEXbw3qAIZ5rwtGDflPMUR5PT7PWQGuEX4XtUKyK0evkKybTlUCGWUBpXs1s7kEd8_r/s1600/IMG_5822+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeR5KpBeRFlUFyCeQOY3WeygWyXD396_-tJwKDrlTthLbeKuQTZIpJZbR9Hrc2eFSG-Q-e8oxIpsEXbw3qAIZ5rwtGDflPMUR5PT7PWQGuEX4XtUKyK0evkKybTlUCGWUBpXs1s7kEd8_r/s400/IMG_5822+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div>A, w nagrodę dostaliśmy jeszcze resztki wina z sosu do tacos i umeshu z poprzedniego dnia xD<br />
<br />
Ze spostrzeżeń chciałabym napisać tylko tyle, że kiedy im się powierzy jakieś zadanie, Japończycy są naprawdę niesamowici. Nie ma czegoś takiego, że ‘jakoś to będzie, zrobię na odwal’, jeśli ktoś jest przewodnikiem wycieczki, nawet w grupie przyjaciół, to przygotuje sobie trasy, informacje o zabytkach, tabelki z rozkładem autobusów, kosztorys… I ten chłopak serio mówił nam o legendach i ciekawostkach dotyczących zwiedzanych miejsc, gdybym lepiej rozumiała ze słuchu, pewnie dowiedziałabym się wielu przydatnych rzeczy. A wszyscy go z szacunkiem słuchali (tylko ja latałam i robiłam zdjęcia wszystkiemu wokół). Tak samo projekty i rozmowy w grupach, wszyscy się udzielają, nawet jak nie bardzo wiedzą, co dokładnie zrobić. I nikt nie wzdycha, że mu się nie chce czy coś… Co pewnie nie znaczy, że tak nie jest, ale jednak nikt nie chce źle wypaść przed resztą. Niektórzy nawet ćwiczyli wystąpienia w drugim pokoju, naprawdę coś… Pewnie przydałoby im się czasem podejść do czegoś bardziej na luzie, ale mimo wszystko. Szacun ;D<br />
Ło Jezu, niech mnie ktoś powstrzyma, jak się zacznę za bardzo rozpisywać…<br />
...z drugiej strony, zawsze można tylko poprzeglądać zdjęcia, a mi dać się wypowiedzieć do woli, czyż nie ;D抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5116189769457424545.post-27565367649017488032011-11-19T11:53:00.001+09:002011-11-19T12:04:46.523+09:00Long time, no write + zwiedzanie KiotoStrasznie przepraszam za to mega opóźnienie, ale zapewniam, że nie jest wam ono bezpodstawne, mianowicie tydzień temu, dokładnie w środę, zepsuł mi się laptop i okazało się, że najprawdopodobniej stały się dwie rzeczy: wiatraczek nie chodzi lub chodzi nie tak, jak trzeba oraz poszedł twardy dysk, w związku z czym to, co wcześniej przygotowałam sobie do kolejnego wpisu, poszło się… golić. Niedawno dostałam od rodziców identyczny laptop, bo mama swojego rzadko używa, ale jest w troszkę gorszym stanie niż był mój, więc teraz eksploatuję go ostrożniej (próbuję). (No dobra, nie udaje mi się, ale może wytrzyma dłużej, niż mój…)<br />
Żeby nadrobić, opowiem może o wycieczce do Utano, która miała miejsce w zeszły weekend. Było naprawdę ekstra, a kolejną sama pomogę zorganizować, uhuhu.<br />
<br />
Zebraliśmy się na dworcu głównym, w miejscu, z którego widać Kyoto Tower, a że podobnych grup spodziewaliśmy się akurat tam o wiele więcej, trzymaliśmy (tzn. głównie ja) taki oto znak rozpoznawczy:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimlAldLDyG8Cq_EnDJjghc6NejJxel_oUFydUQLNfmTwsoo2ceVZjIjkSnP6Iv52_6ZMXQvg8HeZvpjLal6f5dNw5qK-DNjfYsV2GQ6cUong1DiWiT3geLCcOMauUs0Jfq4d6h_11G4wLq/s1600/CIMG0791+%2528Custom%2529.JPG" imageanchor="1" style="clear:right; float:right; margin-left:1em; margin-bottom:1em"><img border="0" height="320" width="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimlAldLDyG8Cq_EnDJjghc6NejJxel_oUFydUQLNfmTwsoo2ceVZjIjkSnP6Iv52_6ZMXQvg8HeZvpjLal6f5dNw5qK-DNjfYsV2GQ6cUong1DiWiT3geLCcOMauUs0Jfq4d6h_11G4wLq/s320/CIMG0791+%2528Custom%2529.JPG" /></a></div><br />
Towarzystwo było głównie japońskie – przede wszystkim dlatego, że pojechała większość staffu grupy Salad Bowl Project, która zorganizowała całą imprezę – ale nie tylko, bo też chińskie… koreańskie chyba tym razem nie, za to były też Meksyk, Rosja, Peru, Rumunia, Polska oczywiście… chyba tyle. Jak mi się ktoś przypomni, to dopiszę.<br />
<br />
Podzieleni na kilka małych grupek, 4-5 osób, otrzymaliśmy tzw. ‘one day pass’, czyli basukaado – kartę za 500 jenów, umożliwiającą korzystanie ze wszystkich linii autobusowych w obrębie Kyoto (Utano chyba jeszcze się mieściło, potem pokażę mapkę), co jest niezwykle wygodne i wcale niedrogie, zważywszy na to, że jednorazowy bilet dla dorosłej osoby, niezależnie od liczby przejechanych przystanków, wynosi 200-220 jenów. Po czym wyruszyliśmy zwiedzać Kyoto, szczęśliwi że raz w końcu pogoda dopisała w weekend. <br />
<br />
Nasza grupka pojechała najpierw do Daitokuji – świątyni buddyjskiej, której plan załączam poniżej. Bardzo klimatyczne miejsce, nie licząc zaparkowanych tu i ówdzie samochodów. Leci parę zdjęć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2LpILjmseTgB2UX7IVvUmYr2yfuR5RUY1bufzeHdh-WK4l_WBUCdMS_gSpAO8NyjwPAZ7z26qs-wXF-yTMCJRjsTtnjYpGUp7adiQju3k-wX-cNN79SoGQYSZJvTtQAo9gcOl_GjdSSM-/s1600/IMG_5639+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2LpILjmseTgB2UX7IVvUmYr2yfuR5RUY1bufzeHdh-WK4l_WBUCdMS_gSpAO8NyjwPAZ7z26qs-wXF-yTMCJRjsTtnjYpGUp7adiQju3k-wX-cNN79SoGQYSZJvTtQAo9gcOl_GjdSSM-/s400/IMG_5639+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF-7uRDYJHjlzxEYIDEtqoI1lH5RX5OXgLpgzadgz1S0gi1OWUrBTK4x3noYeg-0U4NEWCpphNePVgczwQSqDYit5dA9m27wZrS9qZwKgo8lKCfuTfF7XZpDYtvIQ_7-UsarTbon2okS0A/s1600/IMG_5641+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF-7uRDYJHjlzxEYIDEtqoI1lH5RX5OXgLpgzadgz1S0gi1OWUrBTK4x3noYeg-0U4NEWCpphNePVgczwQSqDYit5dA9m27wZrS9qZwKgo8lKCfuTfF7XZpDYtvIQ_7-UsarTbon2okS0A/s400/IMG_5641+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT16NHHKgxtssxXVdRB4Q37s23RgM4VwbRpddbnEqgt9egikc9SPHLVk11ic4F_wA7s3bAuyEhgsD3RiOyHLIhESX1wvytAG497qMM-oWAOfjvuQhQFgpr74mvI_xNP0gg5MfT-s8T0lAu/s1600/IMG_5642+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgT16NHHKgxtssxXVdRB4Q37s23RgM4VwbRpddbnEqgt9egikc9SPHLVk11ic4F_wA7s3bAuyEhgsD3RiOyHLIhESX1wvytAG497qMM-oWAOfjvuQhQFgpr74mvI_xNP0gg5MfT-s8T0lAu/s400/IMG_5642+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9_Gb0uAiQaoze4MTNMWD-4OD4XzQeWiUUVznDisZcXoqElNbowojea4tJol2-9NFz9ia1L9bjvQ6vtk3FAtX7C4_scsQTr3qRuCyoOZA6hhAazBgMKzRs6KJu-S5tCwkMwZwtNQRKQOS5/s1600/IMG_5661+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9_Gb0uAiQaoze4MTNMWD-4OD4XzQeWiUUVznDisZcXoqElNbowojea4tJol2-9NFz9ia1L9bjvQ6vtk3FAtX7C4_scsQTr3qRuCyoOZA6hhAazBgMKzRs6KJu-S5tCwkMwZwtNQRKQOS5/s400/IMG_5661+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjVPanGpqnAXzpQ6jL54a5Pi-vA3d5sSNktupiUAspULE7FhEm87ayoMvLE2y5gcZRQFVrbClcRpJDkKBiQOmt5T9BZwUssmRir9zQf9gmLjPctI28xm0OcEs3u7vTcqN5EvdvxRmvzMxP/s1600/IMG_5649+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjVPanGpqnAXzpQ6jL54a5Pi-vA3d5sSNktupiUAspULE7FhEm87ayoMvLE2y5gcZRQFVrbClcRpJDkKBiQOmt5T9BZwUssmRir9zQf9gmLjPctI28xm0OcEs3u7vTcqN5EvdvxRmvzMxP/s400/IMG_5649+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<br />
<br />
Najładniejszym, moim zdaniem, miejscem był ogródek tej oto ‘knajpy’, gdzie można zjeść specjalność regionu, czyli <i>aburimochi</i>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8tWAPX8tjudPPqdQ1aXVpzxffl0Q3KSBGWvsJAZIcPRSFyq92exnlNwy06dmR4ZAQbUEBrVz3oUajeIslpMjXBkOtcRsWTKM2LDG6Jh7SDCtU6LfqYNV0eKWUiMhGDTkJQiqPUNeU2CMh/s1600/IMG_5662+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8tWAPX8tjudPPqdQ1aXVpzxffl0Q3KSBGWvsJAZIcPRSFyq92exnlNwy06dmR4ZAQbUEBrVz3oUajeIslpMjXBkOtcRsWTKM2LDG6Jh7SDCtU6LfqYNV0eKWUiMhGDTkJQiqPUNeU2CMh/s400/IMG_5662+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr8GDyKZNHkgKDJmWMT0lkblJTFmgLxUIsDcK3Rk-WuRZwWFxn41IDZcRqXq9OZtLnt621xBLcGI4tRv30Fxqu4ISEKJEnKd1FA8dUQBWmitoVDDGfQ84KzGkX2vT8txKxSklQxF9wOQHo/s1600/IMG_5664+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr8GDyKZNHkgKDJmWMT0lkblJTFmgLxUIsDcK3Rk-WuRZwWFxn41IDZcRqXq9OZtLnt621xBLcGI4tRv30Fxqu4ISEKJEnKd1FA8dUQBWmitoVDDGfQ84KzGkX2vT8txKxSklQxF9wOQHo/s400/IMG_5664+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVcsHu_310UKzElHG0MfHeCKP96TeoWSVNSophWAEGrw1bUN821I0GMrOsuCxThe5HBAIjfhH5FmJmZGuPuH2hdF5Y67dqzpm7rX3zR_pfKDLr4wM8AXkroWwbfNs6ev6hKYppx0yqwigk/s1600/IMG_5667+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVcsHu_310UKzElHG0MfHeCKP96TeoWSVNSophWAEGrw1bUN821I0GMrOsuCxThe5HBAIjfhH5FmJmZGuPuH2hdF5Y67dqzpm7rX3zR_pfKDLr4wM8AXkroWwbfNs6ev6hKYppx0yqwigk/s400/IMG_5667+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKCPyK48E-BrKSL44xklK8f61V2V5IE7npefGiJajpjfMQzMTR0eFw3z1J24cONvE1433ZzLiyGNfUY984UZJMJ1cUua14eruOFB9arpK4eEc0e9hI_8SRWTHRzivWgrnCdmbW_mZKMgZp/s1600/IMG_5670+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKCPyK48E-BrKSL44xklK8f61V2V5IE7npefGiJajpjfMQzMTR0eFw3z1J24cONvE1433ZzLiyGNfUY984UZJMJ1cUua14eruOFB9arpK4eEc0e9hI_8SRWTHRzivWgrnCdmbW_mZKMgZp/s400/IMG_5670+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
I modliszka, która legalnie zwiedzała sobie świątynię razem z turystami.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirLir_5KTnocaoCiJcTcNuAAf7uPdaQGJHy3foMyoS0xIXWE1BaLZFoBFxODWuVdh4kX6RpahSY3aZ7FCKbXifpIxOoS-m6xZaG72z7nK_GF1neqEjm3RRkf6r1jNoSCH2AJtkqnAeVT75/s1600/IMG_5675+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirLir_5KTnocaoCiJcTcNuAAf7uPdaQGJHy3foMyoS0xIXWE1BaLZFoBFxODWuVdh4kX6RpahSY3aZ7FCKbXifpIxOoS-m6xZaG72z7nK_GF1neqEjm3RRkf6r1jNoSCH2AJtkqnAeVT75/s400/IMG_5675+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
I my z tabliczką, którą jakimś cudem powierzyli akurat nam, mimo że zrobił i przyniósł ją ktoś inny.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggJ3lFvWK7lOlu_acbc9UgmvPPg7mgKS6-23jR_JEPWFU3DeTOz2V-SYAHRzpxJWhZGN1ZvspodYHGzw_kjkApPTz7DBLz4JRlx0PcxgSVyp1ANTESkwhHxGQZ2m_DEizXnP8pZtkcJM1H/s1600/IMG_5652+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="400" width="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggJ3lFvWK7lOlu_acbc9UgmvPPg7mgKS6-23jR_JEPWFU3DeTOz2V-SYAHRzpxJWhZGN1ZvspodYHGzw_kjkApPTz7DBLz4JRlx0PcxgSVyp1ANTESkwhHxGQZ2m_DEizXnP8pZtkcJM1H/s400/IMG_5652+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
Następnie był Tenmanguu, w którym akurat wiele osób przyszło na shichi-go-san, czyli po prostu odwiedzić świątynię i pomodlić się za swoje dzieci, które akurat skończyły trzy, pięć lub siedem lat. Kimona miały prześliczne, ale z jakiegoś powodu zwykle tylko matki i dzieci były poubierane tradycyjnie, a ojciec paradował w garniaku. Chyłkiem zrobiłam zdjęcia dwojgu dzieci, mając w pamięci czytankę z Many-sana, w której gajdzin musiał pytać matki, czy by nie dała zrobić zdjęcia swojego dziecka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYOIURn5hNc9kbxhTkOYxSuuZUzqNlGkfuzW4tPhxMebyMuqkc5hAj9GpP_-gXLpdmS1Fjf1pUQ9XzktRipPCprXvmPae-c7uRggw4CvP01zv7nVe11U2LAjPf0omIBJpvVCVqgnIB93U6/s1600/IMG_5676+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYOIURn5hNc9kbxhTkOYxSuuZUzqNlGkfuzW4tPhxMebyMuqkc5hAj9GpP_-gXLpdmS1Fjf1pUQ9XzktRipPCprXvmPae-c7uRggw4CvP01zv7nVe11U2LAjPf0omIBJpvVCVqgnIB93U6/s400/IMG_5676+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div>Napis głosi: droga do świątyni Kitano Tenmanguu<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO2gSkxCGRRcPfzor9CBAKkHVDOIPl79HVNunnzz_xSWulfs9B01bR2MJeciEmShd5DlwU6oxCXTHXYpX6Whh-w-wSMXv2VKa5EWdo3w8wxgZQrg-d1i2_mI-a1IlJrQegiOOKXI2ySWOd/s1600/IMG_5680+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO2gSkxCGRRcPfzor9CBAKkHVDOIPl79HVNunnzz_xSWulfs9B01bR2MJeciEmShd5DlwU6oxCXTHXYpX6Whh-w-wSMXv2VKa5EWdo3w8wxgZQrg-d1i2_mI-a1IlJrQegiOOKXI2ySWOd/s400/IMG_5680+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPCgvk_bUMdreMbjhAqahr9KxrFLVfC5DMNH5Or0To4O1QdwE_pMKhaWCpRPadNOti8prE54DEZ05gTrSMgn6X65j2og8wMFJ5_2NK62YyawSr5GopRkEvEj1GRCP8G4u0maH9yKeoEC6d/s1600/IMG_5683+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPCgvk_bUMdreMbjhAqahr9KxrFLVfC5DMNH5Or0To4O1QdwE_pMKhaWCpRPadNOti8prE54DEZ05gTrSMgn6X65j2og8wMFJ5_2NK62YyawSr5GopRkEvEj1GRCP8G4u0maH9yKeoEC6d/s400/IMG_5683+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvDsPIsJnjoupwkWgFHyhBcNYxnwIrWKemtHluKxELRiI2Qi84GLYhBzn-W-pNbfkfkhAsPNqo4fE_R2noojFf7K21gO8TSGNslfv_DxOTtW7TyLn4Eq_a7opRt7fQsvQieWnB2Va1qdOC/s1600/IMG_5685+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvDsPIsJnjoupwkWgFHyhBcNYxnwIrWKemtHluKxELRiI2Qi84GLYhBzn-W-pNbfkfkhAsPNqo4fE_R2noojFf7K21gO8TSGNslfv_DxOTtW7TyLn4Eq_a7opRt7fQsvQieWnB2Va1qdOC/s400/IMG_5685+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidyyDvs4HXy6EynWf2yt2aLVO4z8MhKUjOSk50q3nuDnonqaEeyUCV_MXrG4CRKOXBYYBZyg2kX6yU-whXu1AHC7_365lFxKnrGi1oYASnOlXm-Neya3Z8mILYoZHwYs84F6Ybgz8OJlOV/s1600/IMG_5692+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidyyDvs4HXy6EynWf2yt2aLVO4z8MhKUjOSk50q3nuDnonqaEeyUCV_MXrG4CRKOXBYYBZyg2kX6yU-whXu1AHC7_365lFxKnrGi1oYASnOlXm-Neya3Z8mILYoZHwYs84F6Ybgz8OJlOV/s400/IMG_5692+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3AsJaUPByXaY1Prt0WkQVos4mDVyucEHRL9tGWUWR3I_OvaV-CNWpY_CUQgzYqpj4C4divv93Y2cfZU_nKxGGQuklLR_jKU6vc4qcXtOUz8aK7zY60Aj_3HL075KrYwaH-rHUkEwkXGVl/s1600/IMG_5679+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3AsJaUPByXaY1Prt0WkQVos4mDVyucEHRL9tGWUWR3I_OvaV-CNWpY_CUQgzYqpj4C4divv93Y2cfZU_nKxGGQuklLR_jKU6vc4qcXtOUz8aK7zY60Aj_3HL075KrYwaH-rHUkEwkXGVl/s400/IMG_5679+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrJ8ikPGUC0dv3EQeQgaOk2nyS4VHQlmbQXoqD6cL7BdrLTBAnk_yHO7M8kWoqvzzobfNMqPC083-CWc4lv-sNSJ9H-_Gilp1RQMr06uDcOc4sT2zxoadm3bHkW151yCZfkgT3rgA52RCZ/s1600/IMG_5695+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrJ8ikPGUC0dv3EQeQgaOk2nyS4VHQlmbQXoqD6cL7BdrLTBAnk_yHO7M8kWoqvzzobfNMqPC083-CWc4lv-sNSJ9H-_Gilp1RQMr06uDcOc4sT2zxoadm3bHkW151yCZfkgT3rgA52RCZ/s400/IMG_5695+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div>(kimono tego chłopca było naprawdę prześliczne, gdybyśmy się tak strasznie nie spieszyli, pewnie bym spytała, czy mogę zrobić porządne zdjęcie całej rodziny w jakimś jaśniejszym miejscu)<br />
<br />
Inną atrakcją świątyni są wszechobecne krowy, których pogłaskanie daje ponoć szczęście i bogactwo. Czy jakoś tak, nie wiem, ja tylko robiłam zdjęcia (na zwiedzenie wszystkiego i dojechanie do hostelu mieliśmy tylko 3 godziny, więc nie było za bardzo czasu się ociągać, tj. kazać zrobić sobie zdjęcia przy jakiejś krowie).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxkeEUGLLzJddnLPx3qfq3q5Vl_Bk22ETLh8sMxoPjXo6wBZZ8Y13UExawHUmxu_8P55T6_uts-q24VEoUQOycTQMDnpvQ1EB1xbcvZURf0dG3FV6cbf5zJzW3c70kW_-qhHMNr5fLSO4T/s1600/IMG_5684+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxkeEUGLLzJddnLPx3qfq3q5Vl_Bk22ETLh8sMxoPjXo6wBZZ8Y13UExawHUmxu_8P55T6_uts-q24VEoUQOycTQMDnpvQ1EB1xbcvZURf0dG3FV6cbf5zJzW3c70kW_-qhHMNr5fLSO4T/s400/IMG_5684+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK7-Q2Ur1eDNZhb0wUHMrX2ITyIulbCfE4ElJ-UepBbNgB58Kf04OmEkoxgNlTRGJK2XEVqXq_aY8sRYCI9K2jQ82sLZM9QvTj7jwu1QqEw2leUE_TsLwH5wQCnGx5VXGo_mmQm__hynuU/s1600/IMG_5688+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK7-Q2Ur1eDNZhb0wUHMrX2ITyIulbCfE4ElJ-UepBbNgB58Kf04OmEkoxgNlTRGJK2XEVqXq_aY8sRYCI9K2jQ82sLZM9QvTj7jwu1QqEw2leUE_TsLwH5wQCnGx5VXGo_mmQm__hynuU/s400/IMG_5688+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
Ostatnia, niestety bo zostało nam naprawdę mało czasu, była świątynia Myoshinji, przepiękne miejsce i ogromne, przespacerowanie całego kompleksu niechybnie zajęłoby pół dnia i nie byłby to czas stracony.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5gORSOpi0F79LBTyl3ijVhTHiBWJkQT3-hvVJQfIH1rMTVhqwWvBP8tDPYNXeqEyns5A2B4KPDUZDg58qgiTqWMhl2i8DyiM1Nuq9lnXm4Php23waoIEbBDj663cCwvyhYKIdDiJg0YHD/s1600/IMG_5697+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5gORSOpi0F79LBTyl3ijVhTHiBWJkQT3-hvVJQfIH1rMTVhqwWvBP8tDPYNXeqEyns5A2B4KPDUZDg58qgiTqWMhl2i8DyiM1Nuq9lnXm4Php23waoIEbBDj663cCwvyhYKIdDiJg0YHD/s400/IMG_5697+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcO9JVNTFbWqdzJ8qNqir6T5nxCOd3tiJcCZB7aD0kP9R4A7EFqBM9oQPrh3O06TTkl_WXJY0IDwjKOAPnAmqYEzkPp-bHJP1FsWnKVfDsmlxVonTX17SKEOTSIlRxCtKp_SxY7NPUHpyu/s1600/IMG_5699+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcO9JVNTFbWqdzJ8qNqir6T5nxCOd3tiJcCZB7aD0kP9R4A7EFqBM9oQPrh3O06TTkl_WXJY0IDwjKOAPnAmqYEzkPp-bHJP1FsWnKVfDsmlxVonTX17SKEOTSIlRxCtKp_SxY7NPUHpyu/s400/IMG_5699+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisgPlgp6qMH_OBnkLQcIiTyBnFs7qQFBq6rudie3_58XTy6iKdkFKirvoQCBLsaGXGUjww5MQihCBJRef10DfEJxcHxZS0g5-kpadyQqBRwEsmJU6tryapcI6R7Gu_rlIk_jlUp2FyRqaS/s1600/IMG_5704+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisgPlgp6qMH_OBnkLQcIiTyBnFs7qQFBq6rudie3_58XTy6iKdkFKirvoQCBLsaGXGUjww5MQihCBJRef10DfEJxcHxZS0g5-kpadyQqBRwEsmJU6tryapcI6R7Gu_rlIk_jlUp2FyRqaS/s400/IMG_5704+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-3xYXlqsOprMcbkdNCWgz-2NLmYbpKxhZOl9uArhdbL3Dw0VqayLkxqIsg639T5fUoAKuu952ZyhGvCZrZiJrjseip3Fds5fE-ua6lFk6AImex-TfveJ_XIIvytXCg9HK-xaMZkzEYWv7/s1600/IMG_5706+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-3xYXlqsOprMcbkdNCWgz-2NLmYbpKxhZOl9uArhdbL3Dw0VqayLkxqIsg639T5fUoAKuu952ZyhGvCZrZiJrjseip3Fds5fE-ua6lFk6AImex-TfveJ_XIIvytXCg9HK-xaMZkzEYWv7/s400/IMG_5706+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBtnR6UGdVHTutE0_9pfPVKgwWcR9rikm5Q3F_LEyFasDRifMPF3oC8l_9D0NxggD2yG1X6F65z_gPr4L2nPPG1XXb9XFso2WzRfmUWWPwVzwXd1JNSjPL0e_EO4Fbrix5cKUlu2hoFCZx/s1600/IMG_5708+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBtnR6UGdVHTutE0_9pfPVKgwWcR9rikm5Q3F_LEyFasDRifMPF3oC8l_9D0NxggD2yG1X6F65z_gPr4L2nPPG1XXb9XFso2WzRfmUWWPwVzwXd1JNSjPL0e_EO4Fbrix5cKUlu2hoFCZx/s400/IMG_5708+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
Sharingan :D<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRW6c5SdhR6034Munlq6-j5SZH9nsdeLPjEGAwMXqQE2ICxdZ7MEm-bjxqfMzulB8BrPyGI7lHSl8LmFaYfr3ci3I4c6F4nz4L_sdt8KLHdc2LJiG5Q_cJ0R_8LDnlnTLTDXv1m8ZLBAyg/s1600/IMG_5709+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRW6c5SdhR6034Munlq6-j5SZH9nsdeLPjEGAwMXqQE2ICxdZ7MEm-bjxqfMzulB8BrPyGI7lHSl8LmFaYfr3ci3I4c6F4nz4L_sdt8KLHdc2LJiG5Q_cJ0R_8LDnlnTLTDXv1m8ZLBAyg/s400/IMG_5709+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkb4pQntayeuUJB4Nebgy-C5ZFIKfpE1zK5Yj6XPFpsES6gt92Co2QvBtaritZ7DWj8zs5V6TNYWqfmDUlZCuHa_vc9WjfBJhJmyfSRKlOebjKZTYDGEUVptY29o4Li2dqNLp97YBqdbYX/s1600/IMG_5712+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkb4pQntayeuUJB4Nebgy-C5ZFIKfpE1zK5Yj6XPFpsES6gt92Co2QvBtaritZ7DWj8zs5V6TNYWqfmDUlZCuHa_vc9WjfBJhJmyfSRKlOebjKZTYDGEUVptY29o4Li2dqNLp97YBqdbYX/s400/IMG_5712+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGYFuXSJgGILi2LJ9Tn9UcT_FbEQczRRCqB5ynH0sOMzI2VykESUaKtWctS7PTEojdax3utglsIue5REIJawdzQQor_Vh-BXrJEU26W8TD9gvIPWwOydEQEe7xmiEFiV_yS4uVdbo9d6hm/s1600/IMG_5716+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="400" width="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGYFuXSJgGILi2LJ9Tn9UcT_FbEQczRRCqB5ynH0sOMzI2VykESUaKtWctS7PTEojdax3utglsIue5REIJawdzQQor_Vh-BXrJEU26W8TD9gvIPWwOydEQEe7xmiEFiV_yS4uVdbo9d6hm/s400/IMG_5716+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP-0mhyidqqsa4pBaF520osAnSA6waGyfVy-6eaEkZyh1U9oLjZQyd_56qIsL2iYHEvBw6kuUzKoPKmVkSGwsq0TUCQNUe5vElJUakALninxO8mg3tK53SrmwfnR4MBz26uEbbHJvigO4j/s1600/IMG_5717+%2528Custom%2529.jpg" imageanchor="1" style=""><img border="0" height="300" width="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP-0mhyidqqsa4pBaF520osAnSA6waGyfVy-6eaEkZyh1U9oLjZQyd_56qIsL2iYHEvBw6kuUzKoPKmVkSGwsq0TUCQNUe5vElJUakALninxO8mg3tK53SrmwfnR4MBz26uEbbHJvigO4j/s400/IMG_5717+%2528Custom%2529.jpg" /></a></div><br />
<br />
Tak więc wykończeni z lekka pojechaliśmy na miejsce przeznaczenia, najlepszego youth hostelu w całym Kyoto. Ale to w kolejnym poście, bo ten i tak zajął pewnie mnóstwo miejsca xD Look forward to it, a tymczasem ja może zrobię coś konstruktywnego, jakiś raport czy prezentację... albo posprzątam, o.<br />
I wybaczyć proszę niekonsekwentną pisownię Kioto/Kyoto, sama nie wiem, które wygląda mniej dziwnie.抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5116189769457424545.post-25730713671162757802011-10-30T23:47:00.000+09:002011-11-01T12:32:56.996+09:00Coś, co studenci kochają najbardziej...<div style="font-family: inherit;"></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">Ze wszystkich rzeczy, o których mogłabym opowiedzieć, japonistów zapewne najbardziej ciekawi, jak wyglądają tu <i>zajęcia na uniwersytecie</i>. Jako, że do tej pory właśnie na ten temat jestem w stanie wypowiedzieć się najobszerniej, od niego zacznę. Deszczowe weekendy, papierkowe sprawy, załatwianie Internetu, który nie chciał zadziałać, kupowanie sprzętu, odległość od centrum, wrodzone lenistwo itp. sprawiły, że nie zwiedziłam jeszcze żadnego znanego zabytku ani muzeum, dlatego samego miasta widziałam póki co niewiele (._.) a o mieszkaniu tutaj, na granicy Kioto, a praktycznie przy wjeździe do Uji, kiedy indziej, bo to sprawa drugorzędna, choć pod różnymi względami równie interesująca.</div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><div>Mój plan wygląda następująco:</div><div>(<span style="font-size: small;">O lol, sorry za moje html-owe inwalidztwo O_O dopiero widzę to w realu)</span></div> <br />
</div><table border="3" style="font-family: inherit;"><tbody>
<tr><td><br />
</td> <td>月</td> <td>火</td> <td>水</td> <td>木</td> <td>金</td> </tr>
<tr> <td>8:45-10:15</td> <td>-</td> <td>-</td> <td>公立学校等訪問研究</td> <td>世界の教育B </td> <td>-</td> </tr>
<tr> <td>10:30:12:00</td> <td>-</td> <td>-</td> <td>公立学校等訪問研究</td> <td>国際教育論</td> <td>国文法論</td> </tr>
<tr> <td>12:50-14:20</td> <td>-</td> <td>-</td> <td>日本語1D </td> <td>国語学概説</td> <td>-</td> </tr>
<tr> <td>14:35-16:05</td> <td>-</td> <td>-</td> <td>-</td> <td>-</td> <td>-</td> </tr>
<tr> <td>16:20-17:50</td> <td>-</td> <td>日本語1B </td> <td>-</td> <td>-</td> <td>-</td> </tr>
</tbody></table><div style="font-family: inherit;"><br />
</div><div style="font-family: inherit;"></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">(widzę błysk nienawiści w oczach czwartego roku… ale spoko, mnie też to czeka xD)</span></div><div style="font-family: inherit;"></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">Plan jest super, nawet jeśli nie wszystkie zajęcia takie są. Do tego, w ramach tzw. „インターンシップ実習・活動計画書” w czwartki późnym wieczorem będę musiała chodzić przez 15 tygodni, czyli – biorąc pod uwagę wszystkie potencjalne święta i inne dni wolne, na przykład na własne życzenie… – jakieś 6 miesięcy na cykl spotkań organizowanych przez stowarzyszenie Salad Bowl project (pod taką nazwa widnieją eventy na fejsbuku) a.k.a. サラダボウルproject. Mogłabym wybrać cokolwiek innego – naukę gry na instrumencie, wolontariat itp., z tym, że to trzeba by sobie samemu znaleźć i załatwić, a spotkania Salad Bowl odbywają się całkiem niedaleko, z pół godzinki na rowerze ode mnie i może 20 minut plus pięć pytania o drogę z uniwersytetu.</div><div style="font-family: inherit;"></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">Ok., to może dokładniej, co kiedy na czym się tam robi i czego uczy. Lecimy po kolei.<br />
</div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><hr align="left" color="FF9999/" width="35%" /></div><div style="font-family: inherit;"> </div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">日本語1B</div><div style="font-family: inherit;"></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">Najbardziej przydatne, przynajmniej w teorii, i zarazem najmniej wymagające zajęcia, zarówno w czasie rzeczywistym, jak i w kwestii przygotowań doń w domu. Przynajmniej na razie, bo nie pamiętam, co trzeba zrobić na zaliczenie. Japońskich w ciągu roku jest kilka: A, B, C i D. A i B to mówienie i rozumienie ze słuchu, a C i D to pisanie i czytanie ze zrozumieniem – z podziałem na semestry, a jako, że ja trafiłam tu w drugim, A i C mnie ominęło. Na 1B uczymy się, jak prowadzić debatę, słuchając nagrań, oglądając debaty ‘na żywo’, no i samemu próbując, z dość miernymi skutkami. Inna sprawa, że do tej pory jedynym przerabianym tematem było zatrudnienie kobiet w Japonii, więc nie bardzo się nam paliło do dyskusji (like, who carez -_- or rather, ile można…). Towarzystwo jest całkowicie gajdzińskie, z 95% przewagą Azjatów, wśród których zdecydowaną przewagę stanowią Chińczycy. A poza tym są Koreanki, parę osób z Tajlandii… i w zasadzie chyba tyle, chyba że ktoś jeszcze dołączy, bo co tydzień widzę jakąś nową twarz (a może ich po prostu nie rozróżniam, też możliwe).<br />
</div><hr align="left" color="FF9999/" style="font-family: inherit;" width="35%" /><div style="font-family: inherit;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">公立学校訪問研究</div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">O tym szerzej napiszę za tydzień, bo zajęcia polegają na wizytacjach w japońskich szkołach państwowych, czyli obserwacji, jak są tam prowadzone zajęcia, potem pisze się raport i dyskutuje (mam nadzieję, że to ostatnie ominie nas, gajdzinów). Klasa jest ok. 30-osobowa, sami Japończycy poza nami dwojgiem (pewna Chinka zrezygnowała na rzecz muzyki, my jesteśmy w klasie obserwującej, jak się w szkołach uczy kokugo). Wizytacja była na razie jedna, a my nie mogliśmy iść, bo żeby się dostać do jakiejkolwiek instytucji zajmującej się dziećmi, trzeba mieć zaświadczenie o przeciwciałach na ospę, a wyniki się opóźniły. Gdyby ktoś się zastanawiał, co mam na myśli, mówiąc ‘my, my’, jesteśmy na tym uniwersytecie we dwoje z Arturem z piątego obecnie roku UJ.</div><div style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> </span></div><div style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><hr align="left" color="FF9999/" style="font-family: inherit;" width="35%" /><div style="font-family: inherit;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">日本語1<span lang="EN-US">D</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span lang="EN-US">Jak już wyżej pisałam, tu uczymy się pisać, dokładniej [edit: oczywiście, że skoro nie wiem, jaka jest między nimi różnica, to będę je non-stop mylić -_-"] <i>rombun</i>, nie raport, i czytamy ze zrozumieniem książkę na ten właśnie temat. Bohaterem książki jest stworzony przez autora Sakubun Hetao-kun, a dobry pan autor, wykładowca na uniwersytecie, zaciągający takim dziadkowym akcentem, mozolnie i strasznie na okrętkę tłumaczy Hetao, co to właściwie jest (a w sumie czym nie jest, bo to nie ma definicji) </span>論文<span lang="EN-US">. </span>Cóż, przynajmniej nie zmienia się fakt, że nie wiem, co to jest po polsku.</div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">Minus tych zajęć jest taki, że jeśli nie przeczytam w domu długaśnego fragmentu książki, nic nie czaję, gdy przerabiamy go na lekcji, bo facetka czyta szybko i tłumaczy mniej jasne fragmenty, a jak pyta, czy czegoś jeszcze nie rozumiemy, głupio mi się wychylać, że kompletnie nie zrozumiałam zdania, skoro wszyscy kiwają głowami. Albo śpią, kolejny minus jest taki, że potwornie to nudne. Raz wyłączyłam się totalnie, bo padła mi bateria w słowniku.</div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;">A, oba japońskie to joukyuu, bo na shochuukyuu przerabiają – o, zgrozo – New Approach, a chuukyuu jest w poniedziałki ;D a Artur mówi, że na 1B robimy mniej więcej to samo, co Tanaka na czwartym roku, więc cóż poradzić. Poniedziałek zostawić wolny, a w zamian wysilić trochę pozostałości mózgu. I nauczyć się kanji, to nie fair, że chińska część klasy nie ma tego problemu *zwala winę*.<br />
</div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><hr align="left" color="FF9999/" width="35%" /><div class="MsoNormal"><br />
<span lang="JA">世界の教育</span><span lang="EN-US">B</span></div><div class="MsoNormal"><span lang="EN-US">Przedszkole dla gajdzinów. Zebrali nas wszystkich do kupy, posadzili w klasie w kółeczku i najpierw kazali każdemu się przedstawić, powiedzieć, skąd jest, co lubi i czy umie używać Power Pointa (ha…?). </span>Trochę to zajęło, bo dużo nas, a i tak zwykle 30% wyczytywanych nie zgłasza swojego istnienia na początku zajęć (strach pomyśleć, co będzie, jak się zjawią wszyscy). Na kolejnych zajęciach jakiś japoński nauczyciel opowiadał, jak wygląda nauczanie języka japońskiego – czy też narodowego, takie nazewnictwo stosują jeszcze w Korei – w japońskiej szkole podstawowej i w gimnazjum. Nawet pomijając stopień użyteczności tego wykładu, człowiek nie wziął pod uwagę faktu, że poziom rozumienia i stosowania języka japońskiego w tej grupie waha się od takiego prawie pre-intermediate do Japończyków themselves (co oni tak właściwie robią na tych zajęciach, nie wiem i zapewnie nigdy się nie dowiem, zresztą mniejsza z tym) i mówił tak niewyraźnie i szybko, że czasem trzeba było ogromnego skupienia, żeby go zrozumieć. I poczytał nam japońską czytankę o staruszku, który się potknął o jakiś przeklęty kamień, przez co zostały mu 3 lata życia. Na kolejnej lekcji przedstawiciele każdego kraju, tj. Chin, Korei, Tajlandii, Niemiec, Polski (mogłam coś pominąć) opowiadali, jak wygląda nauczanie języka narodowego w ich podstawówkach i ogólnie o systemie edukacji. Następnie inny japoński nauczyciel uczył nas przedszkolnych zabaw typu ‘pociąg jan-ken’ i kazał je uskuteczniać. Niezbyt to fajne, do tego wbrew pozorom wcale nie prowadzi do zacieśniania więzi międzynarodowych; raczej ludzie trzymają się swoich krajów, żeby się konsultować, jak nie wiedzą, co się właściwie dzieje.<br />
</div><div class="MsoNormal"><hr align="left" color="FF9999/" width="35%" /><div class="MsoNormal"><br />
Uff, i tak dużo tego wyszło, także pozostałe trzy następnym razem. W ogóle dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, dlaczego wszyscy pytają, czy chcę zostać nauczycielem albo już w ogóle, w jakiej szkole! O_o Rozwiązanie: <span lang="JA">京都</span><span lang="JA">教育大学</span><span lang="JA"> </span>– Kyoto University of Education – jak sama nazwa wskazuje, szkoli przyszłych nauczycieli, a mi po prostu zależało na tym konkretnym mieście, więc już trudno, szkolenie nauczycieli czy nie, japoński to japoński i tyle. Oby ;p Swoją drogą, teraz jestem niejako wdzięczna Kyodai’owi, że mnie nie przyjął, codziennie miałabym podróż na drugi koniec miasta, podobno ok. półtorej godziny na rowerze albo sporo kasy na przejazd pociągiem PLUS podróż na rowerze na stację, bo pieszo też niezły spacer (pół godziny…). Są w moim akademiku tacy ludzie… Dostają, co prawda, 3 many więcej co miesiąc, więc mogą wydawać na transport, ale mimo wszystko, trochę kiepsko przemyśleli ich lokalizację, bo ja tam już nie narzekam, jak się dowiedziałam, jak daleko jest Kyodai. Potem zaznaczę na mapce, czy co…</div><div class="MsoNormal">Jeśli mało to ciekawe, przepraszam za niepotrzebny elaborat, ale jak się już rozgadam, nie mam absolutnie żadnych hamulców, na żywo niestety mam to samo…</div><div class="MsoNormal">Także już bez przedłużania, dziękuję za uwagę *ukłon* i jak to mawiali dawno temu w Japonii, Nara! o/</div></div></div><a name='more'></a>抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5116189769457424545.post-26827538766773001942011-10-29T17:21:00.000+09:002011-10-29T17:21:52.085+09:00Słowem wstępu...<div style="font-family: calibri;"></div><div class="MsoNormal" style="font-family: calibri;"><span style="font-size: small;">Chciałabym napisać coś ciekawego, bez zbędnego wstępu, ale odkąd tu przyleciałam, minął już miesiąc i nie bardzo wiem, od czego tak właściwie zacząć… Dotychczas nie miałam nawet jak uskuteczniać jakichś obszerniejszych opisów, bo mieszkam w - nie jedynym, się okazało o_O - ale jednym z nielicznych zapewne akademików, w którym standardowo nie ma dostępu do Internetu w każdym pokoju. Można sobie taki samemu zapewnić //patrzy czule na kupiony parę dni temu router//, ale też samemu ponosić za to koszty ._. a można się też przystosować do codziennego schodzenia do tzw. <i>lounge</i>, fachowo <i>raundzi</i>, gdzie jest Internet bezprzewodowy i ogólnodostępny, ale zarazem trzeba się też przyzwyczaić do powstrzymywania ogromnej chęci kopnięcia czegoś, kiedy się cholerstwo rozłącza albo jeśli się jest jedenastą osobą z kolei, bo zwykle załapuje się koło dziesięciu. Zawsze, </span><span style="font-size: small; letter-spacing: 1pt;">zawsze</span><span style="font-size: small;"> w pewnym momencie, którego nie sposób przewidzieć ani wyliczyć za pomocą żadnego algorytmu, przestają się wczytywać strony, ale nadal działają komunikatory, więc nawet nie można otworzyć klapy w suficie i zrestartować pudła, bo zawsze ktoś akurat rozmawia na skypie. Do wspólnego pokoju schodzi się zresztą nie tylko po kontakt ze światem, ale dla towarzystwa, więc mimo, że siedzi się kilka godzin, zazwyczaj nic konkretnego nie idzie zrobić, bo ciągle coś człowieka rozprasza, ktoś zagaduje, telewizor gra za głośno, po całym pomieszczeniu biegają i krzyczą dzieci różnych narodowości… Do tego jest tam gorąco, duszno, śmierdzi i gryzą komary, bo bez otwartego okna żyć nie idzie.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: calibri;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;">Ale dobra, żeby nie tak chaotycznie, kolejny post kiedy indziej, mam nadzieję, że jak już zaczęłam, to będę konsekwentnie aktualizować. I przypominam, że można składać zamówienia na rzeczy trudno dostępne poza Japonią tudzież zwyczajnie tańsze, niż gdzie indziej (jest coś takiego poza mangami…?), 2kg paczka za 1080 jenów idzie 2-3 miesiące, ekonomiczna za 2080 jenów ok. 2 tygodni, a za 2760 jenów ok. 8 dni, ale pani na poczcie powiedziała, że tym informacjom ufać nie należy i czas dostawy, szczególnie w okolicach świąt, wydłuża się przynajmniej dwukrotnie… teraz przypominam, bo też nie zawsze od razu wiadomo, gdzie co dostać, więc samo szukanie trochę zajmie. Lżejsze, mniejsze rzeczy będę mogła zabrać ze sobą, no ale to dopiero za rok, więc jeszcze będę pytać.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: calibri;"><span style="font-size: small;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: small;">A zatem. o/</span></div>抹茶グミ団子http://www.blogger.com/profile/17486797009630468320noreply@blogger.com0